Udana jesień dla Arki Gdynia

Arka Gdynia meczem z Chrobrym Głogów zakończy pierwszą rundę w rozgrywkach I ligi. Żółto-niebiescy chcą to uczynić z mocnym akcentem. Czy podopieczni Grzegorza Nicińskiego wygrają kolejne spotkanie na wyjeździe?

Gdynianie do pojedynku z Chrobrym Głogów przystąpią podbudowani dwoma zwycięstwami z rzędu. Arka w tych meczach pokazała duży charakter, ponieważ dwukrotnie odrobiła straty do rywali. W Chojnicach żółto-niebiescy przegrywali 0:1, z kolei z Dolcanem już 0:2. Spotkania kończyły się wynikiem 3:2.

- Jesteśmy mocni psychicznie. Mamy takich zawodników, którzy już sporo widzieli na boisku i doskonale wiedzą, jak radzić sobie w sytuacjach stresowych - przyznaje Michał Nalepa, gracz Arki Gdynia.

Gdynianie po zwycięstwie nad Dolcanem Ząbki awansowali na trzecią lokatę w I lidze. Wygrana nie przyszła jednak łatwo, bo już 24. minutach goście prowadzili 2:0. Sygnał do odrabiania strat dał Nalepa.

- Pierwsza połowa z Dolcanem zdecydowanie do zapomnienia. Nie chcę nawet o niej rozmawiać, bo nie graliśmy dobrze. Trzeba to sobie jasno powiedzieć. Cieszy jednak fakt, że udało się złapać kontakt z Dolcanem. Ta bramka do szatni im nieco podcięła skrzydła - uważa zawodnik Arki.

Żółto-niebiescy wygraną zawdzięczają dzięki znakomitej grze w drugiej połowie. Piłkarze z Gdyni raz za razem wyprowadzali groźne akcje, które kończyły się strzałem na bramkę strzeżoną przez Mateusza Kryczkę.

- Trener Niciński w szatni powiedział jedną rzecz - albo wygramy 3:2 albo przegramy 1:4. Można powiedzieć, że jego scenariusz się sprawdził. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo przyzwoicie. Wysoko ustawiliśmy pressing. Rywale popełniali błędy, które wykorzystaliśmy - zaznacza Nalepa.

W niedzielę Arkę czeka trudny bój. Chrobry Głogów dobrze radzi sobie w rozgrywkach I-ligowych. Podopieczni Ireneusza Mamrota na swoim koncie mają 25 punktów i zajmują szóstą lokatę w tabeli.

Komentarze (0)