Po dwóch seriach spotkań "Kanonierzy" są największym rozczarowaniem tej edycji Ligi Mistrzów. Porażki z Olympiakosem Pireus (2:3) i Dinamem Zagrzeb (1:2) zepchnęły Arsenal na ostatnie miejsce w grupie F. Mecz na Emirates z Bayernem może być dla drużyny Arsene'a Wengera starciem o być albo nie być w fazie pucharowej LM.
W zupełnie innej sytuacji są mistrzowie Niemiec, którzy wygrali oba mecze i są liderami grupy. Robert Lewandowski podkreśla, że po wtorkowym spotkaniu Bayern chce mieć na koncie 9 punktów.
- Liczę, że wygramy z Arsenalem. Z trzema zwycięstwami będziemy niemal pewni awansu do kolejnej rundy. Na pewno nie będzie to łatwy mecz, ale to Arsenal ma problem. Muszą wygrać, bo w przeciwnym wypadku będzie to dla nich koniec - powiedział Lewandowski, który w ostatnich siedmiu meczach zdobył 15 goli.
Początek sezonu w wykonaniu Bayernu jest imponujący. Siedem punktów przewagi nad Borussią Dortmund w Bundeslidze i zwycięstwa w Lidze Mistrzów robią wrażenie, ale "Lewy" przestrzega, że drużyna musi utrzymać koncentrację na najwyższym poziomie, aby nie powtórzyć błędów z ubiegłego sezonu.
- W Bundeslidze przed nami jeszcze wiele meczów. W Lidze Mistrzów i w Pucharze Niemiec, w którym zagramy z Wolfsburgiem musimy zachować czujność. Nie możemy powtórzyć błędów z poprzedniego sezonu. Bez względu na to, ile będziemy mieli punktów musimy dawać z siebie wszystko. Tylko wtedy zaprezentujemy nasz najwyższy poziom. Będziemy po prostu wyznaczać nowe cele. Nie mogę zdradzić naszego sekretu, ale po prostu musimy sobie z tym poradzić w inny sposób. Możemy to zrobić - stwierdził Lewandowski.
Kto wygra mecz Arsenal Londyn - Bayern Monachium? 
na Instagramie 
na Facebooku 
