Pojedynek Stomilu Olsztyn z Zagłębiem Sosnowiec zapowiadał się ciekawie, obie drużyny sąsiadowały ze sobą w ligowym zestawieniu. Nie zawiodły już pierwsze akcje, w 5. minucie wynik otworzył Martin Pribula.
Beniaminek nie musiał długo czekać na odpowiedź przeciwników, którzy dwanaście minut później prowadzili już 2:1. Losy spotkania rozstrzygnęły się po przerwie, gdy hat-tricka skompletował Pribula, ustalając wynik na 2:4.
- Był to dla nas trudny mecz na trudnym terenie. Jesteśmy szczęśliwi po tym zwycięstwie - przyznał Pribula, który do swojego wyczynu podszedł w szczególny dla siebie sposób, czyli bardzo skromnie. - Bohaterem jest nasz zespół - nie ukrywał.
Mimo że druga połowa przebiegła pod dyktando piłkarzy beniaminka, to potyczka kosztowała ich dużo sił. - Musieliśmy się bardzo napracować na tę wygraną. To był bardzo, bardzo trudny mecz - zaznaczył.
Dla piłkarza jest to drugi hat-trick w Polsce, pierwszego zdobył w poprzednim sezonie jeszcze w barwach Limanovii Limanowa w meczu przeciwko Siarce Tarnobrzeg, który jego zespół wygrał 4:1. Czy Pribula skolekcjonuje kolejne hattricki? - Zobaczymy, wierzę w to - powiedział z uśmiechem.
Dla Słowaka ważne było przełamanie się. - Dla mnie zdobycie wszystkich trzech bramek było trudne, miałem dużo szans w ostatnich meczach, ale ich nie wykorzystywałem. Jestem szczęśliwy, że w piątek to wyszło - przyznał.
W najbliższej kolejce Zagłębie Sosnowiec będzie podejmować Chojniczankę Chojnice (23 października, 19:00).