Biało-czarni pokonali Miedź przy dużym udziale rezerwowych

Trener Sandecji miał nosa przy dokonywaniu zmian. Wszyscy gracze, wprowadzeni na boisko w II połowie meczu z Miedzią Legnica, mieli swój udział przy akcjach bramkowych i wnieśli duży wkład w zwycięstwo 3:2.

Bartosz Sobotka i Przemysław Szarek pojawili się na murawie od początku II połowy, zastępując odpowiednio prawego pomocnika Filipa Piszczka i prawego obrońcę Mateusza Bartkowa. Nieco później na placu pojawił się gracz środka pola Łukasz Nowak, zastępujący strzelca pierwszej bramki Sebastiana Szczepańskiego. Rezerwowi dali jakość. - Faktycznie mieliśmy współudział przy dwóch bramkach. Ja wrzucałem z rogu, gdy Przemek Szarek strzelił głową na 2:1. Można powiedzieć, że zaliczyliśmy dobre wejście - mówił Sobotka.

24-letni skrzydłowy odegrał też istotną rolę przy trzecim golu. Po tym, jak dostał długą piłkę posłaną z własnej połowy przez Przemysława Szarka, precyzyjnie podał do innego rezerwowego Łukasza Nowaka, który mocno, z półwoleja uderzył futbolówkę, ale jakimś cudem sparował ją jeszcze bramkarz Dawid Smug. Poprawka Macieja Małkowskiego dała Sandecji upragnione 3 oczka.

- Wygraliśmy bardzo ważny mecz z bardzo dobrym rywalem. Odskoczyliśmy Miedzi na 3 punkty. Wiedzieliśmy, że gdy będziemy grać konsekwentnie swoją piłkę, możemy wyciągnąć z tego spotkania pełną pulę. Pokazaliśmy charakter, grając do końca i praktycznie z gwizdkiem pana sędziego rozstrzygając losy potyczki - podkreślił Bartosz Sobotka.

Po porażce w 11. kolejce z MKS-em Kluczbork 1:2, trener Robert Kasperczyk postanowił zmienić styl gry swojego zespołu, słynącego dotąd z bardzo ofensywnego usposobienia, i ustawić go bardziej defensywnie. Zaowocowało to punktem i grą na zero z tyłu w starciu z Pogonią Siedlce. Tym razem nie udało się nie stracić, ale zwycięstwo to całkowicie zrekompensowało. - W tej lidze trzeba po prostu więcej bronić i dzięki temu zbierać punkty. Dobra obrona wcale nie wyklucza atakowania i strzelania bramek - choćby z kontry. Bardzo cieszymy się z bezcennej zdobyczy punktowej - zakończył wychowanek GKS-u Katowice.

Źródło artykułu: