Według niedzielnego magazynu, zawodnikiem otwierającym listę życzeń Sama Allardyce'a nowego menedżera Sunderlandu jest Brazylijczyk Sandro. Defensywny pomocnik Queens Park Rangers ma na koncie 17 meczów w reprezentacji Brazylii i przeszedł do londyńczyków w 2014 z innego stołecznego klubu, Tottenhamu, za 6 milionów funtów. Tyle, że zespół z Loftus Road spadł do The Championship i to miałoby zwiększyć szanse Sunderlandu na pozyskanie Brazylijczyka. Pytanie tylko czy ten chciałby zaliczyć dwa spadki z rzędu?
Bo Sam Allardyce został ściągnięty do klubu, żeby obronić go przed degradacją. Po 9 kolejkach zespół ma 3 punkty i jest na przedostatnim miejscu w tabeli Premier League.
Pozostałe cele transferowe Sunderlandu to zawodnicy z jego byłego klubu, West Hamu United. Pierwszy to Carlton Cole, środkowy napastnik któremu skończył się kontrakt i jest do wzięcia za darmo. Drugi to James Collins, środkowy obrońca, który będzie dostępny, bo Slaven Bilić chce na jego miejsce ściągnąć Angelo Ogbonnę z Juventusu. W końcu trzeci to prawy obrońca Joey O'Brien.
Czy Sam Allardyce utrzyma Sunderland w Premier League? 
