Wydrapaliśmy, wyszarpaliśmy, wygryźliśmy

PAP
PAP

To, że mamy w składzie najlepszego piłkarza ostatnich tygodni w Europie, nie oznacza, że mamy najlepszą reprezentację. Remis w Glasgow to nasz sukces. Teraz trzeba wygrać u siebie z Irlandią.

Ostatnio na Wyspach wygraliśmy ponad 10 lat temu, ze Szkocją - ponad 50. Do Glasgow przylecieliśmy jednak z wysoko podniesionymi głowami, a może nawet z zadartym nosem. Robert Lewandowski strzelał przecież ostatnio seriami, Grzegorz Krychowiak nazywany był przez hiszpańskie media perfekcyjną maszyną, a miłość kibiców Torino do Kamila Glika wzrastała proporcjonalnie do liczby odrzucanych propozycji transferowych.

Eliminacje już na półmetku wydawały się wygrane. W końcu kiedy pokonuje się mistrzów świata, nie można nie liczyć na awans na Euro. Mamy najskuteczniejszy atak, gramy efektownie. To wszystko tak bardzo zamgliło rzeczywisty obraz naszej reprezentacji, że nawet po porażce 1:3 z Niemcami więcej było pochwał dotyczących gry zespołu Adama Nawałki, niż narzekań, że z Frankfurtu nie udało się przywieźć choćby jednego punktu.

W tych eliminacjach na wyjeździe potrafiliśmy pokonać jedynie Gibraltar i rozbitą wewnętrznie Gruzję. Nie potrafiliśmy u siebie wygrać ze Szkocją, w Glasgow remisu nie wywalczyliśmy, ale go wydrapaliśmy, wyszarpaliśmy, wygryźliśmy akcją w ostatniej minucie.

Za dużo oczekiwaliśmy od naszej reprezentacji, która nie jest jeszcze drużyną, na którą można stawiać w ciemno. To ekipa, która ciągle się uczy, bardzo zależna od formy Lewandowskiego. Poza spotkaniem z Niemcami drużyna Nawałki nie rozegrała jeszcze żadnego wielkiego meczu, który sprawiałby, że ze zdziwieniem przyjęlibyśmy brak awansu na Euro. Żyliśmy w pięknym przeświadczeniu, że z reprezentacją jest jak z PZPN za Zbigniewa Bońka - tylko lepiej.

Musimy wygrać z Irlandią w niedzielę. I dobrze. Trzeba w końcu pokonać jakąś reprezentację, która jest na naszym poziomie. Tak zwyczajnie, po prostu, udowodnić, że jest się lepszym. Nie dzięki cudownemu wieczorowi, kiedy pokonaliśmy Niemców, ale po normalnej orce na boisku. W piłkę gra się w finałach mistrzostw Europy, w eliminacjach zdobywa się punkty.

[b]Michał Kołodziejczyk z Glasgow
Świetna atmosfera w reprezentacji. Nie ma presji?

[/b]

Komentarze (6)
nartsoma
9.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie będę pisał o Lewandowskim bo jest klasą światową ale reszta jeszcze bardzo dużo pracy tylko pierwsza połowa była dobra wykonaniu naszych zawodników życzę awansu na ME ale z taką grą na Czytaj całość
avatar
Multi11 Przemek
9.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie wiem czy naprawdę tak szarpaliśmy, wydzieraliśmy ...
Ostatnie kilkanaście minut wyglądało bezradnie. Nawałka bez pomysłów, wpuszczał graczy defensywnych.
W ostatniej akcji było wiele szczęś
Czytaj całość
avatar
troly
9.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
szkoda straconych okazji, najsłabsze ogniwo polskiego zespołu to Grosicki niestety sama szybkość sprintera i waleczność nie wygra meczu brakuje nam takiej celności uderzeń jaką zaprezentowali Czytaj całość
avatar
Sharapov
9.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wyssaliśmy 
avatar
Krzysiu Mela
9.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz