W sezonie 2013/2014 Bayern Monachium już pod koniec marca świętował triumf w Bundeslidze. Wypracował ogromną przewagę nad konkurentami i niezagrożenie kroczył po mistrzostwo. W minionej edycji VfL Wolfsburg starał się nie tracić dystansu do Gwiazdy Południa i aż do ostatnich dni kwietnia miał matematyczne szanse na tytuł.
Czy tym razem Bawarczycy jeszcze szybciej zagwarantują sobie mistrzowską paterę? W niemieckiej prasie pojawiają się sugestie, że lidera można koronować już w październiku, ponieważ przy równej i wysokiej formie podopiecznych Pepa Guardioli oraz grze w kratkę przeciwników 7-punktowa strata Borussii Dortmund i 8-punktowa Schalke 04 Gelsenkirchen nie mogą zostać odrobione.
- Jest dopiero początek października i nie ma możliwości, by na tak wczesnym etapie sezonu mówić o zapewnieniu sobie mistrzostwa. Nie powinniśmy wpadać w euforię, konieczne jest zachowanie spokoju - apeluje Guardiola, któremu wtóruje Karl-Heinz Rummenigge. - Nie możemy być aroganccy, zwłaszcza że zostało do rozegrania jeszcze aż 26 kolejek. Zawsze skupiamy się na tym, by dalej grać dobrze - tłumaczy prezes klubu, cytowany przez "Abendzeitung Muenchen".
Thomas Tuchel po klęsce na Allianz Arena w Monachium nie ma wątpliwości, kto będzie mistrzem Niemiec. - Czy Bawarczycy są do zatrzymania? Nie, oczywiście, że nie. Zawsze grają na najwyższym poziomie, zawsze mają odpowiednie podejście i są skoncentrowani. Widać zaangażowanie, chęć i żądzę wygrywania - przekonuje szkoleniowiec Borussii.
Wkrótce może okazać się, że kibiców w Niemczech bardziej interesuje nie walka o mistrzostwo kraju, ale to, czy Bawarczycy wygrają wszystkie mecze w sezonie albo przynajmniej zakończą rozgrywki ligowe bez porażki na koncie.