Górnik Zabrze po tym jak dwa tygodnie temu pokonał Śląsk Wrocław dostał wiatru w żagle. Śląski zespół w ostatnim meczu zremisował na wyjeździe z Lechem Poznań, a w niedzielę zabrzan czeka rywalizacja z Legią Warszawa. Wicemistrz Polski prezentuje obecnie zdecydowanie wyższą formę niż Kolejorz, co sprawia, że Górnika czeka niezwykle wymagające spotkanie.
Legia Warszawa podczas swojej ostatniej wizyty na Śląsku zdeklasowała Ruch Chorzów. Zabrzanie liczą na to, że przy dopingu 8 tysięcy kibiców powalczą z Wojskowymi o zwycięstwo. - Zdecydowanie szykujemy inny scenariusz. Analizowaliśmy grę naszego przeciwnika, jesteśmy przygotowani i wiemy co mamy robić. Wiadomo, że Legia jest czujna, ale na pewno rywale nie będą mieli tak łatwo jak w Chorzowie - zadeklarował Mariusz Przybylski.
Z obozu Legii coraz częściej docierają informacje o zmianie szkoleniowca. Wiele wskazuje na to, że w niedzielę Henning Berg po raz ostatni poprowadzi zespół z Łazienkowskiej. Zdaniem Przybylskiego, spekulacje te nie będą miały wpływu na grę rywali. - Wydaje mi się, że to może im chodzić po głowach, ale jak wyjdą na boisko to wszystko zostaje. Może być zmiana, a może jej nie być. Rywale będą się musieli pokazać z dobrej strony - ocenił Przybylski.
Mecz z Legią Warszawa wyzwala wśród zabrzan dodatkowe pokłady mobilizacji. Pomocnik Górnika nie ukrywa, że zespół jest gotowy do rywalizacji z ekipą ze stolicy. - Ze swojej strony zawsze podchodzę do spotkań tak samo, obojętnie czy to będzie Legia czy inny zespół. Nie chciałbym dopuścić do sytuacji, że musielibyśmy gonić wynik. Jesteśmy przygotowani do tego, by Legię zaskoczyć, żebyśmy to my grali spokojnie, a oni się męczyli - przyznał Przybylski.