Bundesliga: Lewandowski znów najlepszy wśród Polaków. Tytoń puścił trzy gole

Tylko Robert Lewandowski może kończyć weekend z podniesioną głową. W piątek z ławki rezerwowych nie wstał Paweł Olkowski. Dzień później żaden z Polaków występujących w Bundeslidze nie pokazał szczególnych umiejętności.

Krucjatę zmieniającą opinię o polskim futbolu kontynuuje Lewandowski. Dwa gole w meczu z 1.FSV Mainz zostały docenione "Abendzeitung", który naturalnie wystawił "Lewemu" jedynkę, czyli ocenę najwyższą z możliwych. "Bild" pisał z kolei o "tylko dwóch golach w 12 minut".

Niemieckie media na każdym kroku podkreślają, jak wielką gwiazdą jest kapitan naszej reprezentacji. 10 goli w siedmiu kolejkach to statystyka naprawdę imponująca. Podobnego wyczynu dokonał tylko Gerd Mueller. Legendarny gracz Bayernu Monachium mógł pochwalić się tym aż dwukrotnie: w sezonach 1968/69 oraz 1977/78.

Lewandowski jest też najszybszym obcokrajowcem, który trafił do siatki stukrotnie. Dotychczas najszybszym graczem spoza Niemiec był Ailton. Brazylijczykowi zajęło to 189 meczów, czyli 21 spotkań więcej niż "Lewemu".

Wesołego weekendu nie mieli natomiast pozostali Polacy. Przemysław Tytoń musiał wyciągać piłkę z siatki aż trzykrotnie (Borussia M'gladbach pokonała VfB Stuttgart 3:1). Defensywa "Szwabów" nadal wygląda tragicznie, ale nasz bramkarz nie zawinił przy żadnym z puszczonych goli. Za to spotkanie "Bild" przyznał mu trójkę. Można więc powiedzieć, że jak na fatalny wynik, jego występ został odebrany całkiem pozytywnie.

Podobnie rzecz ma się w przypadku Sebastiana Boenischa. Lewy obrońca wreszcie pojawił się w wyjściowej jedenastce Bayeru Leverkusen. Rozegrał całkiem niezłe 90 minut, podczas których wygrał 13 pojedynków. "Bild" przyznał mu tę samą notę, co Tytoniowi. Oczywiście Boenisch zbyt wiele pracy nie miał. Bayer pewnie pokonał Werder Brema 3:0.

Również całe, ale ciut gorsze spotkanie zaliczył Eugen Polanski. Hoffenheim pokonało FC Augsburg 3:1 po fenomenalnym występie Kevina Vollanda. Polanskiemu "Bild" dałł czwórkę Była to jedna z najsłabszych not wśród "Wieśniaków".

Wiele nie zdziałał też Artur Sobiech. Trener Michael Frontzeck ostatnimi czasy konsekwentnie stawia na Polaka, któremu dał nieco ponad 70 minut. Hannover 96 zremisował z VfL Wolfsburg 1:1, a Sobiech został oceniony na czwórkę. Dzięki temu podziałowi punków posadę uratował Frontzeck. Zdaniem niemieckich dziennikarzy porażka oznaczałaby zwolnienie szkoleniowca H96. Po siedmiu kolejkach drużyna z Hanoweru zgromadziła ledwie dwa punkty i zamyka tabelę. Strata do znajdującego się na bezpiecznej pozycji Hoffenheim wynosi jednak tylko trzy oczka.

W niedzielę na występy czeka jeszcze dwóch Polaków: Łukaszowie Piszczek oraz Załuska. "Kicker" obu awizuje do rozpoczęcia meczu wśród rezerwowych. Z ławki prawdopodobnie nie podniesie się ten drugi. Christian Mathenia ma pewne miejsce między słupkami bramki Darmstadt od dłuższego czasu.

Mateusz Karoń

#dziejesiewsporcie: piękny gest Hulka

Komentarze (0)