Nieprzespana noc Muellera. Wszystko przez Lewandowskiego

Thomas Mueller miał nieprzespaną noc, bo Robert Lewandowski strzelił Wolfsburgowi pięć goli. Niemiec bije teraz pokłony swojemu koledze.

"Sprawca mojej nieprzespanej nocy właśnie przybył do szatni" - napisał w środę rano na Twitterze Thomas Mueller tuż przed treningiem. Początek sezonu należał do niego, strzelał więcej niż Polak. We wtorek role się odwróciły. O Robercie Lewandowskim mówi cały piłkarski świat. Polak nie dość, że trafił pięć razy, to na dodatek zajęło mu to niespełna dziewięć minut.

- Na pewno nie są wrogami, ale też nie są wielkimi przyjaciółmi. To po prostu koledzy z pracy, który lubią się i bardzo szanują. Wiemy też, że Robert bardzo lubi, kiedy ma obok siebie Thomasa – mówił nam niedawno niemiecki dziennikarz Sven Westerschulze z monachijskiej gazety "Tageszeitung".

Lewandowski i Mueller oczywiście rywalizują o to, który strzeli więcej goli. Jednak nie za wszelką cenę. Najlepszy przykład ich relacji to ostatni mecz poprzedniego sezonu. Bayern Monachium grał z 1.FSV Mainz (2:0) i miał rzut karny. Mueller jest numerem jeden do wykonywania jedenastek. Tyle, że Lewandowski miał szansę na koronę króla strzelców. Niemiec pozwolił więc Polakowi strzelać, dał szansę na gola. I nasz piłkarz trafił, ale okazało się, że 17 goli w sezonie to i tak za mało.
Królem strzelców został Alexander Meier z Eintrachtu Frankfurt (19 bramek).
Mueller strzelił 13 goli.

Dzięki wtorkowym bramkom reprezentant Polski przewodzi w klasyfikacji strzelców Bundesligi. Lewandowski strzelił osiem goli, Thomas Mueller - sześć.

Źródło artykułu: