Odegaard bije rekordy popularności. "Tego nie było do czasów Solskjaera"

East News
East News

[tag=45464]Martin Odegaard[/tag] jest uważany za jeden z największych piłkarskich talentów na świecie. Choć ma zaledwie 16 lat, to koszulki z jego nazwiskiem biją rekordy sprzedaży. "Czegoś takiego nie było od czasów Ole Gunnara Solskjaera" - donosi "Aftenposten".

Odegaard jest bez wątpienia jednym z piłkarskich fenomenów. Ma zaledwie 16 lat i już 6 występów w pierwszej reprezentacji Norwegii. Jest również najmłodszym debiutantem w tamtejszej ekstraklasie (15 lat i 118 dni).

Jeszcze nie tak dawno temu w kolejce po młodego pomocnika ustawiały się największe kluby - Bayern Monachium , Liverpool FC, FC Barcelona  czy Manchester United . Wyścig wygrał Real Madryt , który zapłacił Stromsgodset 3,5 mln euro.

Umowa z Królewskimi zagwarantowała Odegaardowi zarobki rzędu 110 tys. euro tygodniowo. Młody gracz trafił do Madrytu pod koniec stycznia, a już w maju stał się najmłodszym zawodnikiem w historii Realu, który przywdziewał koszulkę pierwszego zespołu. W pojedynku z Getafe Norweg pojawił się na boisku mając dokładnie 16 lat i 156 dni.

Młody wiek i nieprzeciętne umiejętności sprawiły, że w Norwegii zapanowało prawdziwe szaleństwo na punkcie Odegaarda. Gazeta "Aftenposten" poświęciła 16-latkowi duży artykuł, z którego wynika, że jest w swoim kraju popularniejszy nawet od klubowego kolegi - Cristiano Ronaldo .

Co więcej aż 66 procent wszystkich sprzedanych koszulek reprezentacji ma jego nazwisko na plecach. - Czegoś takiego nie było od czasów Ole Gunnara Solskjaera - mówi gazecie jeden ze sklepikarzy Dennis Haffermehl.

Wyniki sprzedaży reprezentacyjnych koszulek zaskoczyły samego piłkarza. - Naprawdę? To coś niesamowitego - nie krył zdziwienia Odegaard.

16-latek jest w swoim kraju prawdziwą gwiazdą i choć sam jest niepełnoletni to stał się wzorem do naśladowania dla... młodzieży.

Obecnie Odegaard trenuje w trzecioligowych rezerwach Realu Madryt pod okiem Zinedine'a Zidane'a. Niewykluczone jednak, że Rafa Benitez da mu więcej okazji do pokazania swoich umiejętności w pierwszym zespole.

[b]Przemysław Dubiński

[/b]

Komentarze (0)