Kontuzja Łukasza Piszczka sporym problemem Borussii. Trener nie ma alternatywy

Łukasz Piszczek wypadł z gry i trudno przewidzieć, kto będzie go zastępował na prawej obronie. W czwartek w roli defensora zupełnie nie sprawdził się Gonzalo Castro.

Po pierwszych oficjalnych spotkaniach Borussii Dortmund w tym sezonie Łukasz Piszczek był lekko krytykowany. Nie ustrzegł się w nich błędów, ale nie było ryzyka, że wypadnie z podstawowego składu żółto-czarnych. Kiedy doznał kontuzji i stało się jasne, że nie zagra w co najmniej trzech nadchodzących meczach, Thomas Tuchel zaczął mieć poważny ból głowy.
[ad=rectangle]
Przeciwko Odds BK w rolę prawego obrońcy wcielił się Gonzalo Castro. Nominalny środkowy pomocnik zupełni się nie sprawdził i już w przerwie opuścił murawę. - Nie jestem typem zawodnika, który nieustannie biega przy linii bocznej. Wolę grać krótkimi podaniami w środku boiska - mówi wprost pozyskany za 11 mln euro zawodnik.

Za Castro do gry wszedł Sokratis Papastathopoulos i spisał się nieźle, ale Greka Tuchel widzi w roli stopera u boku Matsa Hummelsa. Piszczka mogliby jeszcze zastępować Kevin Grosskreutz, lecz trener w ogóle nie widzi dla niego miejsca w drużynie, jak również Erik Durm, jednak młody obrońca zmaga się z kontuzją i minie sporo czasu, zanim będzie gotowy do gry.

Możliwe zatem, że z uwagi na ograniczone pole manewru przeciwko FC Ingolstadt 04 od pierwszego gwizdka wystąpi Pascal Stenzel. To 19-latek pozyskany w 2013 roku, który nie ma jeszcze w dorobku oficjalnego występu w pierwszym zespole. Niewątpliwie dysponuje sporym talentem, ale brakuje mu ogrania i doświadczenia.

Przewidywany skład BVB w meczu z FC Ingolstadt: Burki - Stenzel, Sokratis, Hummels, Schmelzer - Weigl, Gundogan - Mchitarjan, Kagawa, Reus - Aubameyang.

Źródło artykułu: