Tamtego dnia Jacek Zieliński po raz ostatni prowadził Ruch Chorzów. Niebiescy przegrali w Białymstoku 0:6, a po spotkaniu obecny szkoleniowiec Pasów zrezygnował z prowadzenia 14-krotnych mistrzów Polski. Do Ekstraklasy wrócił dopiero po 19 miesiącach, w kwietniu 2015 roku przejmując Cracovię.
[ad=rectangle]
Sobotni mecz 6. kolejki Ekstraklasy Cracovia - Jagiellonia będzie pierwszym Zielińskiego przeciwko białostoczanom od tamtego wydarzenia, ale opiekun Pasów zapewnia, że nie traktuje najbliższego pojedynku z Jagiellonią w kategoriach okazji do rewanżu.
- Nie przesadzajmy. Minęły dwa lata. Jesteśmy w zupełnie innych konfiguracjach. Tamten mecz to już historia - dawno go odfajkowałem. Dla mnie spotkanie z Jagiellonią to spotkanie ważne dla kształtu górnej połowy tabeli Ekstraklasy i tylko tak do tego podchodzę - mówi Zieliński.
- W Jagiellonii zostało tylko paru zawodników, zmienił się trener, więc nie ma mowy o żadnej żądzy rewanżu na Jagiellonii. Gdyby człowiek chciał podchodzić tak do każdej porażki, to co tydzień byłby pretekst do zemsty i rewanżu - dodaje trener Cracovii.