Po dwóch meczach ligowych bez zwycięstwa piłkarze Olimpii Grudziądz liczą, że tym razem uda im się przełamać. Rywalem drużyny Tomasza Asenskiego będzie Stomil Olsztyn.
- Wychodzę na mecz i chciałbym, żeby każde spotkanie było na zero z tyłu. Traci się bramkę na początku, trochę podcina to skrzydła. Marzy mi się i całej drużynie taki mecz na podbudowanie, żeby odnieść pewne zwycięstwo. Wtedy na pewno wszyscy uwierzymy i już nas będzie ciężko zatrzymać. Jeszcze trzeba to wykonać, nie można się na moment zagapić na początku - mówi Michał Wróbel.
[ad=rectangle]
Po dwóch potyczkach rozegranych w Grudziądzu Olimpia kolejny mecz rozegra na własnym boisku. - Nikt nie spodziewał się, że w tych dwóch pierwszych meczach zdobędziemy tylko jeden punkt. My zawodnicy tak samo jesteśmy tym faktem zawiedzeni. To jest ten mecz z gatunku takich, które musimy wygrać, bo już trzeba zdobywać punkty i nie oglądać na jakieś inne sprawy. Musimy wyjść na boisko, dać z siebie wszystko, bo to spotkanie jest naprawdę bardzo istotny - powiedział Adam Cieśliński.
- Sami wiemy, że po tych dwóch meczach u siebie tych punktów powinniśmy mieć zdecydowanie więcej. Jakby ktoś przed sezonem powiedział że po dwóch kolejkach będziemy mieli jeden punkt, to wszyscy byliby zdziwieni tym faktem - podsumował.