Występ przeciwko II-ligowej Puszczy Niepołomice w meczu 1/16 finału Pucharu Polski był dla Adama Dźwigały pierwszym oficjalnym w sezonie 2015/2016. 20-latek znalazł się w wyjściowym składzie Lechii po raz pierwszy od 29 listopada minionego roku i spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała, ale opuścił plac gry już w 40. minucie.
[ad=rectangle]
W 32. minucie Dźwigała został ukarany przez sędziego Sebastiana Jarzębaka żółtą kartką, a kolejnymi nieroztropnymi interwencjami pracował na drugie "żółtko" i osłabienie zespołu i wreszcie w 38. minucie podarował Puszczy "11", faulując w swoim polu karnym Adriana Gębalskiego.
Trener Brzęczek nie dał młodemu pomocnikowi szansy na dotrwanie do końca I połowy i upokorzył go, już w 40. minucie wprowadzając w jego miejsce Daniela Łukasika.
- Tę zmianę chcieliśmy zrobić jeszcze wcześniej. Adam ma niesamowity potencjał i bardzo wysokie umiejętności. Widać, że bardzo chce, ale są takie momenty jak w tym meczu, że po jednym faulu popełniał następne i nie wiedział na sto procent, co powinien zrobić. To się mogło skończyć źle dla niego i dla nas, więc dokonaliśmy tej zmiany - tłumaczy trener Brzęczek.
Opiekun Lechii liczy na to, że zdarzenie z Niepołomic nie wpłynie negatywnie na jego podopiecznego: - Jestem pewien co do tego, że Adam jest bardzo dobrym piłkarzem. Na pewno nie jest mu teraz lekko, ale pokaże się jeszcze z dobrej strony.