Do Holandii obaj młodzi zawodnicy udali się trzeciego stycznia, a przebywać będą tam około dwa tygodnie. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Rafał Pietrzak oraz Dariusz Bernaś spokojnie trenują pod okiem wybitnych szkoleniowców. - Trenerzy obserwują nasze poczynania. Jeszcze nie oceniali naszego pobytu tutaj - mówi w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl młody Pietro.
W Feyenoordzie występuje utalentowany Michał Janota, który przywitał swoich rodaków i na samym początku pomagał 16-latkom. Obecnie były zawodnik UKP Zielona Góra przebywa z pierwszą drużyną na zgrupowaniu w Turcji. - Na pierwszych testach Michał dużo nam mówił, jak mamy się ustawiać i żebyśmy grali to, co potrafimy - wspomina Pietrzak.
Każdy fan piłki nożnej wie, że Feyenoord ma bardzo dobrą szkółkę piłkarską oraz bazę treningową. Od razu różnicę pomiędzy warunkami panującymi w Rotterdamie, a Sosnowcu zauważył Dariusz Bernaś. - Trenujemy na dwóch boiskach ze sztuczną murawą, które znajdują się na terenie klubu. W Sosnowcu tego nie mamy przy klubie. Na treningu jest co najmniej czterech trenerów, którzy obserwują i podpowiadają zawodnikom. Na pewno według nas warunki są tutaj lepsze niż w Polsce - mówi bardzo młody napastnik.
- Jest tu bardzo miła atmosfera, sztab szkoleniowy. Zawodnicy grup juniorskich z którymi trenujemy przyjęli nas bardzo dobrze, również chłopaki z innych państw którzy tu mieszkają na stałe są bardzo mili. Warunki też są wzorowe, więc ja się tu czuje bardzo dobrze - ocenia Bernaś.
Feyenoord to idealne miejsce na rozwijanie swojej kariery. Można bardzo wiele się nauczyć. A czy Rafał Pietrzak chciałby zostać w Roterdamie na dłużej? - Na razie nie myślę o tym, jestem tutaj żeby zebrać doświadczenie jeśli chodzi o grę w zagranicznym klubie. Mam z Sosnowcem ważny kontrakt, zaczyna się runda rewanżowa więc na razie nie myślę o pozostaniu w Holandii. Najpierw musi się pojawić oferta pozostania w Rotterdamie. Wtedy będzie można o tym pomyśleć - zakończył Rafał.