Wielkie emocje i kontrowersje. Pogoń zostaje w I lidze - relacja z meczu Raków Częstochowa - Pogoń Siedlce

Takiego meczu kibice w Częstochowie dawno nie oglądali. Po spotkaniu obfitującym w wiele emocji Raków zremisował 2:2 z Pogonią Siedlce. Remis oznacza, że status pierwszoligowca obronili siedlczanie.

Cały barażowy dwumecz był obdarzony niezwykłym ładunkiem emocjonalnym. Już pierwszy mecz, gdy w doliczonym czasie gry gracze Pogoni doprowadzili do wyrównania był bardzo interesujący. Rewanż dopełnił tylko tego obrazu. Konia z rzędem temu, kto przewidziałby taki scenariusz tego spotkania.
[ad=rectangle]

Pierwsze minuty, to prawdziwe oblężenie bramki Pogoni. W 9. minucie po centrze Adama Waszkiewicza do piłki wślizgiem nie zdążył Dariusz Pawlusiński, a chwilę później z kilku metrów w poprzeczkę huknął Joshua Kayode Balogun. 60 sekund później częstochowianie powinni wyjść na prowadzenie. W znakomitej sytuacji przed polem karnym znalazł się Wojciech Okińczyc, który z kilku metrów dwukrotnie nie potrafił pokonać Andrzeja Witana. To była wyśmienita sytuacja dla drugoligowca. Minutę później z dystansu przymierzył natomiast Wojciech Reiman, ale Witan był na posterunku.

Gdy gol dla Rakowa wisiał w powietrzu i wydawało się, że kwestią czasu jest, kiedy podopieczni Radosława Mroczkowskiego wyjdą na prowadzenie, z letargu przebudzili się goście. Po jednym z wypadów gości w polu karnym po interwencji Daniela da Silvy na murawę padł Cezary Demaniuk i sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Po ogromnych protestach gospodarzy Jarosław Przybył zdecydował się jednak skonsultować swoją decyzję z bocznym arbitrem i po chwili… kazał grać dalej.

Cała sytuacja wyraźnie pobudziła graczy z Siedlc, którzy przez kolejne kilka minut przejęli inicjatywę. Na bramkę strzeżoną przez Mateusza Kosa uderzali Demaniuk, Marcin Paczkowski i ponownie Cezary Demaniuk, ale były to uderzenia niecelne.

W 39. minucie bardzo kontrowersyjną decyzję podjął główny arbiter. Na granicy pola karnego interweniował Mateusz Kos, który staranował Demaniuka. Sędzia tym razem dopatrzył się przewinienia i ponownie podyktował "jedenastkę", choć trudno nie oprzeć się wrażeniu, że Kos przekroczył przepisy, ale… przed linią pola karnego. Do futbolówki podszedł Antonio Calderon i pewnym technicznym strzałem pokonał Mateusza Kosa.

Po zmianie stron Raków ruszył do ataku i ponownie zepchnął pierwszoligowca do rozpaczliwej momentami obrony. W 48. minucie z rzutu wolnego ładnie uderzył Pawlusiński, ale jego strzał zdołał obronić Witan, a dobitka Łukasza Kmiecia zza pola karnego minimalnie minęła bramkę. Dwie minuty później Raków wreszcie dopiął swego. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Wojciech Reiman, od którego odbiła się piłka po interwencji Witana i ocierając się jeszcze o słupek trafiła do siatki.

Później na boisku rządziła walka w środku pola, a karty rozdawał mocno padający deszcz. Lepiej do takich warunków zaadoptowali się przyjezdni, którzy stworzyli sobie kilka sytuacji, a w 84. minucie zadali decydujący o awansie cios. Po centrze z prawej strony boiska zupełnie nieobstawiany na 5. metrze znalazł się Donald Djousse i pewnym strzałem głową wyprowadził Pogoń na prowadzenie 2:1.

Nie mający nic do stracenia gracze Rakowa nie złożyli broni i próbowali jeszcze odwrócić losy dwumeczu. Już w doliczonym czasie gry po zagraniu Dariusza Pawlusińskiego w polu karnym piłki ręką dotknął jeden z zawodników Pogoni i Jarosław Przybył znów wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem karnego okazał się Wojciech Reiman i zrobiło się 2:2.

Częstochowianom zabrakło już jednak czasu, aby przechylić szalę rywalizacji na swoją korzyść i uzyskać upragniony awans. Kolejny sezon na pierwszoligowym froncie spędzą gracze z Siedlec.

Raków Częstochowa - Pogoń Siedlce 2:2 (0:1)
0:1 - Calderon (k) 39'
1:1 - Reiman 50'
1:2 - Djousse 84'
2:2 - Reiman (k) 90+3'

Składy:

Raków Częstochowa: Mateusz Kos – Łukasz Buczkowski, Błażej Radler, Daniel da Silva, Adam Waszkiewicz, Peter Hoferica, Wojciech Reiman, Dariusz Pawlusiński, Łukasz Kmieć (75' Łukasz Góra), Joshua Balogun, Wojciech Okińczyc (65' Artur Pląskowski).

Pogoń Siedlce: Andrzej Witan - Jan Grzesik, Tomasz Lewandowski, Daniel Dybiec, Jarosław Ratajczak, Cezary Demaniuk, Piotr Kosiorowski, Marcin Paczkowski (74' Adrian Dziubiński), Krystian Wójcik (68' Michał Ogrodnik), Antonio Calderon, Donald Djousse (89' Przemysław Rodak).

Żółte kartki: Kos, Hoferica, Balogun, Reiman oraz Grzesik, Kosiorowski, Paczkowski, Djousse (Pogoń).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 2500.

Komentarze (4)
avatar
Chrisrks
21.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Musieli Pablo tak napisać,bo tyle miało być i koniec:)Te przegrane baraże to materiał dla właściciela i trenerów.Kto da radę a kto nie potrafi sprostać wymogom 1 ligi.Co nam zostaje,wiara i nad Czytaj całość
avatar
pablo80 - RSKZ
21.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Buhahahahahahaha :D
Na pewno!!! 
avatar
WhiteGreenNottingham
20.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
graty dla rakowa buhaha za rok za rok :) 
avatar
Hoolsik
20.06.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Baraze to cos pieknego. Noesamowite emocje zawsza towarzyszyly takim meczom.. oczywiscie pzpn zlikwidowal je z ekstraklasy, bo sa.. korupcjogenne..