W niedzielę ekipa Kazimierza Moskala robiła co mogła, by zepsuć poznaniakom fetę, ale ostatecznie nie zdołała ich pokonać. - Chcieliśmy sprawić niespodziankę i myślę, że było to widać. Mieliśmy kilka sytuacji i powinniśmy trochę lepiej się w nich zachować. Być może wtedy pokusilibyśmy się o bramkę - przyznał Łukasz Garguła.
Biała Gwiazda odniosła w fazie finałowej tylko jedno zwycięstwo i nikt nie ukrywa, że to wynik daleki od oczekiwań. - Były spotkania, w których spokojnie mogliśmy powalczyć o coś więcej. Zabrakło nam szczęścia. Gdyby ono dopisało, pewnie skończylibyśmy sezon w pierwszej trójce - dodał doświadczony pomocnik.
[ad=rectangle]
Już wiadomo, że Garguła nie będzie kontynuował kariery w Wiśle. Klub nie zaproponował mu nowego kontraktu, a sam piłkarz dowiedział się o tym w niedzielę tuż po ostatnim gwizdku sędziego. Jakie są zatem jego plany? - Chcę się teraz zregenerować, a potem wziąć do roboty. Życie toczy się dalej, ja zamierzam nadal grać, dlatego mam nadzieję, że uda mi się znaleźć nowego pracodawcę - powiedział.
Do tej pory "Guła" nie negocjował z innymi zespołami. - Czekałem na oficjalną decyzję Wisły. Teraz ją znam i mogę zacząć rozmowy. Do nikogo nie mam pretensji, a czas spędzony w Krakowie będę wspominał bardzo dobrze - zakończył.