Kłopot z lokalizacją meczu reprezentacji pojawił się już we wrześniu poprzedniego roku, gdy kadra musiała grać we Wrocławiu na stadionie Śląska. Teraz nawet ten obiekt nie będzie dostępny, bo trwa tam remont. Podobnie jak w Poznaniu, Krakowie i Warszawie. Za pół roku zamknięty zostanie Stadion Śląski. Mógłby odbyć się tam mecz z San Marino, ale nie mamy żadnej gwarancji, że stadion zapełni się do ostatniego miejsca, a chyba tylko pod takim warunkiem jest sens grania na tak dużym obiekcie. Mecz z San Marino to zresztą najmniejsze zmartwienie - powiedział wiceprezes PZPN Rudolf Bugdoł na łamach Dziennika dodając, że to spotkanie może odbyć się np. w Kielcach.
Co z pozostałymi dwoma? W grę mogą wchodzić Bydgoszcz, Szczecin czy Kielce, ale wszystkie kandydatury budzą zastrzeżenia. - Coś na pewno znajdziemy. Pod uwagę bierzemy nawet stadion Zagłębia Lubin - przyznał Bugdoł.