AS Roma dzięki zwycięstwu w derbach z Lazio (2:1) zapewniła sobie drugie z rzędu wicemistrzostwo Włoch. Udział w niewątpliwym sukcesie Giallorossich - jakkolwiek osiągniętym po bardzo słabej rundzie wiosennej - miał Francesco Totti. "Il Capitano" wziął dotąd udział w 26 spotkaniach, zdobywając 7 goli i 6-krotnie asystując.
[ad=rectangle]
- Możemy cieszyć się z tego drugiego miejsca i już zastanawiać się nad tym, jak zmniejszyć dystans dzielący nas od Juventusu. Stara Dama w pełni zasłużyła na tytuł, podczas gdy nam zdarzały się wpadki. W pełni ufamy jednak dyrektorowi Walterowi Sabatiniemu i sami robimy wszystko co w naszej mocy - tłumaczy żywa legenda klubu.
Totti w ostatnich tygodniach albo zaczyna mecze na ławce, albo schodzi z boiska około 60-70. minuty. Kiedy opuszcza murawę, wydaje się być niezadowolony z decyzji Rudiego Garcii. - Trener podejmuje decyzje. Ja czuję się dobrze i jestem do jego dyspozycji, a najważniejsze są zwycięstwa Romy. Nasze relacje układają się harmonijnie, Garcia z każdym piłkarzem dużo rozmawia i poświęca sporo czasu na indywidualne przygotowanie do poszczególnych meczów - przekonuje.
W minionych miesiącach pojawiły się spekulacje, że Roma nie zaproponuje Tottiemu nowego kontraktu, ale w zamian 38-latek obejmie jedno ze stanowisk kierowniczych. - Prędzej czy później nadejdzie ta chwila, ale jest zbyt wcześnie, by mówić o zakończeniu kariery. Emerytura dopiero od sześćdziesiątki? Będę próbował. Jeśli chodzi o pracę dla klubu w innej roli, to jeszcze o tym nie myślałem - przyznaje.
Wszystko wskazuje na to, że Totti nie zdoła zostać najlepszym strzelcem Serie A. Ma na koncie 242 gole i do prowadzącego Silvio Pioli brakuje mu aż 32 trafień.