Dariusz Formella: Kompletnie nie myślałem o konsekwencjach

Dariusz Formella przyznał, że w momencie gdy odbył piłkę ręką w polu karnym nie myślał o konsekwencjach. Piłkarz Lecha był zadowolony z tego, że jego koledzy poradzili sobie grając w dziesiątkę.

Dariusz Formella pojawił się na boisku w 76. minucie. Po kwadransie opuścił plac gry, gdyż otrzymał czerwoną kartkę za ewidentne zagranie ręką. - Widziałem, że Maciej Gostomski wychodzi do piłki i może jej nie złapać. Postanowiłem się cofnąć. Piłka leciała w światło bramki i kompletnie nie myślałem o konsekwencjach. Prowadziliśmy 2:0 i gdybym ją przepuścił, stracilibyśmy od razu gola. Ruszyłem ręką i dostałem czerwoną kartkę. Muszę przeprosić kolegów za to, że końcówka była taka nerwowa i podziękować Maćkowi, który ostatnią interwencją bardzo przybliżył nas do mistrzostwa - powiedział piłkarz Lecha Poznań.
[ad=rectangle]

Piłkarz Kolejorza końcówkę spotkania widział z wejścia do tunelu. - Interwencji w ostatnich minutach nie widziałem, tylko zobaczyłem strzał i byłem pewny, że padnie bramka. Nagle patrzę i jest ona wybita poza boisko. Stałem w tunelu i widziałem to, na co mi pozwolili - dodał Dariusz Formella.

Wymęczone zwycięstwo ekipy z Poznania dało Lechowi trzy punkty, które mogą być niezbędne do zdobycia mistrzostwa Polski. - Gdybym nie zobaczył czerwonej kartki, to padłby gol - który i tak padł z karnego - jednak bronilibyśmy się w jedenastu. Koniec końców wygrywamy i nie ma co tego rozpatrywać. Mnóstwo razy szczególnie na podwórku zdarzało się, że jak szła akcja to trzeba było się ratować na różny sposób. Zadziałałem instynktownie, chciałem uratować zespół - przyznał młody zawodnik.

Przed meczem wychowanek Arki Gdynia wdał się w dyskusję z kibicami Lechii Gdańsk. Dla urodzonego w północnej części Trójmiasta piłkarza Lecha, wygrane z biało-zielonymi smakują szczególnie. - Ja się zawsze bardzo cieszę, gdy gram przeciwko Lechii i przede wszystkim gdy z nią wygrywam. To bardzo fajnie, gdy wywozimy z Gdańska trzy punkty - zakończył.

Komentarze (0)