Henning Berg sięgnął po działa największego kalibru, dzięki czemu po raz pierwszy od pięciu tygodni w podstawowym składzie Wojskowych pojawił się Orlando Sa. Jagiellonii groźba ta nie była jednak straszna. To goście w początkowych fragmentach meczu dłużej utrzymywali się przy piłce, nieśmiało szukając szczęścia pod bramką Dusana Kuciaka.
[ad=rectangle]
Mistrzowie Polski do głosu dochodzić zaczęli dopiero po kilkunastu minutach. Prowadzenie Wojskowym mógł dać Sa - Portugalczyk łatwo ograł na linii pola karnego Michała Pazdana, w sytuacji sam na sam górą był jednak Bartłomiej Drągowski. Kilka chwil później zza pola karnego na białostocką bramkę uderzył Michał Kucharczyk, a golkiper Jagiellonii z trudem sparował futbolówkę na rzut rożny.
Legia po niewyraźnym początku przejęła kontrolę nad spotkaniem. Podopieczni Berga długo utrzymywali się przy piłce, ich akcjom brakowało jednak elementu zaskoczenia. Fani Jagiellonii o los swojej drużyny w pierwszej połowie zadrżeć mogli jeszcze tylko raz, w 34. minucie Drągowski obronił jednak kąśliwy strzał Kucharczyka z ostrego kąta.
#dziejesiewsporcie: Kuriozalna decyzja sędziego
Źródło: sport.wp.pl
Zawodnicy Michała Probierza nastawili się przy Łazienkowskiej na grę z kontrataku. Szybkie natarcia białostoczanie próbowali prowadzić głównie prawym skrzydłem, gdzie operował Nika Dzalamidze. Jedna z takich prób mogła zakończyć się powodzeniem, po dośrodkowaniu Gruzina Patryk Tuszyński głową uderzył jednak piłkę tuż obok słupka.
Drugą część spotkania, wzorem meczu w Poznaniu, goście rozpoczęli odważniej. Efekt mogło to przynieść w 55. minucie - Karol Mackiewicz po zagraniu z lewej flanki idealnie wyłożył piłkę Rafałowi Grzybowi, kapitan Jagiellonii mając przed sobą pustą bramkę z pięciu metrów trafił jednak w słupek.
Warszawiakom brakowało konceptu na rozmontowanie linii obronnej rywali. Gospodarze po przerwie zagrożenie pod bramką Drągowskiego tworzyli głównie po stałych fragmentach gry dobrze bitych przez Dominika Furmana. Jagiellonia prezentowała piłkę ułożoną i odpowiedzialną. Przyjezdni z każdą upływającą minutą nabierali na boisku pewności siebie.
Legia budzić zaczęła się dopiero w ostatnim kwadransie meczu. Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry piłkę meczową miał na głowie Sa. Portugalczyk po centrze z lewego skrzydła uderzył tuż przy słupku, kapitalnym refleksem popisał się jednak Drągowski. Kilka chwil później napastnik Wojskowych znów miał doskonałą okazję, z pięciu metrów trafił jednak prosto w bramkarza.
Przerwa spowodowana pirotechnicznymi popisami kibiców z Łazienkowskiej sprawiła, że Paweł Gil przedłużył spotkanie o osiem minut. Legia biła głową w mur, a Jagiellonia szukała szansy w kontrach. W 95. minucie w polu karnym Wojskowych padł Przemysław Frankowski, sędzia na jedenasty metr jednak nie wskazał.
Kilka chwil później rzut karny za zagranie ręką Giorgiego Popchadze otrzymała Legia. Trzy punkty Wojskowym zapewnił Sa, choć Drągowski wyczuł jego intencje i piłka przeszła mu po dłoni. Zawodnicy z Białegostoku po końcowym gwizdku rzucili się na sędziów, a przed rękoczynami powstrzymali ich członkowie sztabu szkoleniowego Jagiellonii.
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:0 (0:0)
1:0 - Orlando Sa (k.) 90+8'
Składy:
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Guilherme (46' Bartosz Bereszyński), Dominik Furman, Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro (65' Ondrej Duda), Michał Masłowski, Michał Kucharczyk (90' Marek Saganowski), Orlando Sa.
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Sebastian Madera, Michał Pazdan, Jonatan Straus, Nika Dzalamidze (62' Przemysław Frankowski), Taras Romanczuk (85' Igors Tarasovs), Rafał Grzyb, Karol Mackiewicz (87' George Popkhadze), Maciej Gajos Patryk Tuszyński.
Żółte kartki: Ondrej Duda (Legia Warszawa) oraz Jonathan Straus (Jagiellonia Białystok).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
[event_poll=52066]
1:0 - Orlando Sa (k.) 90 8'"
Sport › Piłka nożna › Ekstraklasa
dzisiaj 12:45
"Przegląd Sportowy": Paweł Gil odsunięty od sędziowaniaSędzia Paweł Gil nie będzie sędziował w najbliższych kolejkach ekstraklasy. To jeszcze nieoficjalna reakcja Kolegium Sędziów na kontrowersyjne wydarzenia z czwartkowego meczu Legia - Jagiellonia (1:0). Czytaj całość