Zwycięstwo z Legią Warszawa dało Lechowi Poznań pozycję lidera T-Mobile Ekstraklasy i wydawało się jeszcze większą pewność siebie oraz wzmożoną wiarę kibiców. Lechici nie potrafili jednak przekuć tego w dobry rezultat w starciu z Jagiellonią Białystok, co sprawiło spore rozczarowanie poznaniakom. Maciej Skorża żałował straconych punktów, ale się nie załamywał. - To jeszcze nie koniec. Do końca sezonu pozostało pięć kolejek. Musimy być drużyną skuteczniejszą i lepszą w każdym elemencie gry - mówił za raz meczu z Jagiellonią.
[ad=rectangle]
Ostatecznie mimo porażki Lech zachował pozycję lidera, ponieważ Legia zremisowała ze Śląskiem Wrocław. Szkoleniowiec Kolejorza nie znając jeszcze tego rozstrzygnięcia podkreślał, że lechici nie mogą zwątpić w osiągnięcie celu. - Jeśli mamy tracić wiarę tylko dlatego, że przegraliśmy, to coś byłoby nie tak. Nawet jeśli będą straty, to nie na tyle duże, żeby nie móc ich odrobić. Kibice będą wspierali nas do końca. Piłka polega na tym, aby się podnieść. Jeśli chcemy być mistrzem musimy sobie z tym poradzić. Jest to nieodzowna część sportu. Jeśli funkcjonowalibyśmy tylko po takich meczach jak na Łazienkowskiego, to znaczyłoby, że nie jesteśmy gotowi do osiągnięcia czegoś znaczącego - dodaje Skorża.
Trener poznaniaków liczy, że porażka z Jagiellonią przyniesie pozytywne efekty podczas środowego meczu ze Śląskiem. - Nie zamierzam zachowywać się jakby wydarzyła się wielka tragedii. Wszyscy jesteśmy źli, ale to nie moment, aby wywieszać białą flagę. Na tej złości chce zbudować atmosferę na mecz ze Śląskiem - kończy Skorża.