Błękitni zremisowali ze słynnym japońskim zespołem

Niecodzienne wydarzenie odbyło się w Stargardzie Szczecińskim. Błękitni rozegrali sparingowy mecz ze słynnym japońskim zespołem.

W tym artykule dowiesz się o:

Trwający sezon jest najciekawszym w 70-letniej historii II-ligowca. Po niedawnej przygodzie w Pucharze Polski przyszedł czas na konfrontację z zagranicznym rywalem. W czwartek na stadionie przy ulicy Ceglanej pojawili się goście z dalekiej Japonii. Nagoya Grampus Eight to zespół, który aktualnie zajmuje dziewiątą lokatę w J. League. W 2010 r. ten klub zdobył mistrzostwo Japonii.

[ad=rectangle]

Oczywiście do Polski nie przyleciała pierwsza ekipa a zespół do lat 18. Zagrali w nim zawodnicy z roczników 1997, 1998 oraz 1999. W najbliższy weekend Japończycy wystąpią także w turnieju Szczecin International Youth Cup. Konfrontacja była jednak ciekawa i dostarczyła emocji, szczególnie w drugiej połowie. Można jedynie żałować, że mimo bezpłatnego wstępu na trybunach pojawiło się niewielu kibiców.

W składzie Błękitnych nie brakowało doświadczonych zawodników, na czele z Jarosławem Piskorzem i powracającym po kontuzji Bartłomiejem Zdunkiem. Zagrał także Oskar Fijałkowski a duet napastników stworzyli Sebastian Inczewski i Michał Magnuski.

Już w 2. minucie Magnuski uderzył z za pola karnego, lecz jego strzał był daleki od celu. Siedem minut później próbę snajpera ze Stargardu obronił golkiper gości. Po spokojnym początku coraz groźniejsi byli także przybysze z Japonii, którzy świetnie panowali nad piłką. Najlepszą okazję w pierwszej połowie miał w 11. minucie kapitan oraz reprezentant Japonii do lat 17, Kota Mori. W 30. minucie Andrzej Budnik obronił jeszcze strzał Sotaro Sugimoto, a pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Obie drużyny grały dwa razy po 40 minut. Worek z bramkami rozwiązał się po zmianie stron. Prowadzenie Błękitnym dał Inczewski, który łatwo ograł defensorów rywali i nie miał kłopotów z umieszczeniem piłki w siatce. Cztery minuty później wyrównał Sugimoto. W drugiej części obaj trenerzy dokonywali wielu zmian. Prowadzący w tym meczu Biało-niebieskich, a na codzień rezerwy tej drużyny, Jan Szydłowski wpuszczał głównie młodych zawodników z juniorów starszych. W 55. minucie gola strzelił jednak Magnuski, który wcześniej zmarnował kilka okazji. Gdy wydawało się, że Błękitni wygrają w 73. minucie niefortunną interwencję zaliczył Paweł Duda, który skierował piłkę do własnej bramki. Mecz zakończył się zasłużonym remisem a obie ekipy zebrały cenne doświadczenie w konfrontacji z egzotycznym - dla siebie - przeciwnikiem.

Kolejne spotkanie, już w najsilniejszym zestawieniu, Błękitni rozegrają w sobotę, 17 maja w Katowicach z Rozwojem. Drużyna Krzysztofa Kapuścińskiego zajmuje szóste miejsce w II lidze.

Błękitni Stargard Szczeciński - Nagoya Grampus 2:2 (0:0)
1:0 Sebastian Inczewski 42'
1:1 Sotaro Sugimoto 46'
2:1 Michał Magnuski 55'
2:2 Paweł Duda (sam) 73'

Skład Błękitnych: Andrzej Budnik - Dawid Wiśniewski, Paweł Duda, Michał Madej (70' Oliwier Horla), Artur Szczuka (70' Arkadiusz Kaciupa), Wojciech Baszak (51' Jarosław Legwiński), Jarosław Piskorz, Oskar Fijałkowski, Bartłomiej Zdunek, Sebastian Inczewski (61' Dawid Banach), Michał Magnuski.

Źródło artykułu: