Górnik Zabrze w meczu z Zawiszą Bydgoszcz musi sięgnąć po trzy punkty, by być pewnym awansu do grupy mistrzowskiej. Każdy inny wynik nie przesądza losu śląskiej drużyny, ale zmusza ją do oglądania się na rywali w osobie Podbeskidzia Bielsko-Biała, które depcze zabrzanom po piętach.
To jednak Trójkolorowi są w uprzywilejowanej sytuacji, bo mają nad Góralami punkt przewagi, a przy tym legitymują się też lepszym bilansem spotkań bezpośrednich, w Bielsku-Białej wygrywając, zaś w Zabrzu remisując.
[ad=rectangle]
Górniczy zespół nie zamierza jednak kalkulować. - Wszystko zależy od nas, jak ten mecz rozegramy w naszych głowach. Wiele już razy pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę i strzelać dużo bramek. Prawdą jest, że przytrafiały nam się głupie błędy, po których punkty nam uciekały, ale nie róbmy z tego psychozy. Jestem przekonany, że z Zawiszą możemy zagrać dobry mecz i go wygrać - zapewnia Józef Dankowski, trener zabrzańskiej drużyny.
Bydgoszczanie przyjadą do Zabrza podrażnieni ostatnimi niepowodzeniami. Po kapitalnej rundzie wiosennej Zetka przegrała bowiem dwa ostatnie mecze. - Nie wiem czy i jak te porażki wpłyną na grę Zawiszy. O tym przekonamy się dopiero na boisku. My skupiamy się przede wszystkim na sobie i swoim nastawieniu - podkreśla szkoleniowiec zabrzan.
Drugi rok z rzędu losy Górnika w grupie mistrzowskiej rozstrzygać będą się w ostatniej kolejce fazy zasadniczej sezonu T-Mobile Ekstraklasy. Przed rokiem śląska drużyna przegrała u siebie z Lech Poznań (0:3), ale tego nie wykorzystała czająca się za jej plecami Cracovia.
- Wydaje mi się, że nasza sytuacja jest w tym sezonie lepsza niż przed rokiem. Przede wszystkim zdobyliśmy wiosną więcej punktów niż wtedy, a i nasza gra wygląda lepiej niż w poprzednim sezonie. Jesteśmy dobrej myśli - zapewnia trener drużyny z Roosevelta.