Zagłębie zmierza ku I lidze

Zagłębie w Tarnobrzegu było zespołem lepszym, mającym przewagę i stwarzającym sobie więcej sytuacji bramkowych. Siarka robiła co mogła, aby wywalczyć chociażby jedno oczko, ale goście skutecznie grali w defensywie. - Na pewno byliśmy wybijani z rytmu, dobrze zaczęliśmy pierwszą połowę, w której mieliśmy kilka sytuacji. W pewnym momencie wydawało się, że bramka będzie kwestią czasu. Rywale też mieli swoje okazje, odgryzali się nam, trafili w poprzeczkę. Był to otwarty mecz, nie brakowało jednak chaosu na boisku. To nie było związane z piłką nożną. Najważniejsze jest jednak to, że zdobyliśmy trzy punkty - powiedział napastnik Zagłębia Łukasz Tumicz.

Ważna sytuacja dla losów meczu miała miejsce w 27. minucie, kiedy to gospodarze trafili w poprzeczkę, a po kontrze Zagłębie zdobyło pierwszego gola. Siarka zdołała wyrównać jeszcze przed przerwą, ale po zmianie stron to goście już dyktowali warunki gry i trafili po raz drugi. - Na pewno Siarka ma ciekawy skład, wielu doświadczonych zawodników i wiedzieliśmy, że na własnym boisku będą bardzo groźni. Musieliśmy się skupić, żeby strzelić więcej goli od rywali i to się udało - dodał.
[ad=rectangle]
Zagłębie ostatnio wygrywa mecz za meczem i dzięki temu odrobiła straty do prowadzących drużyn i jest już na miejscu dającym awans. Wydaje się, że obecna forma drużyny pozwoli im awansować na zaplecze ekstraklasy. - Jesteśmy na fali i oby tak było dalej. Musimy być dalej konsekwentni i zdobywać te punkty w kolejnych pojedynkach. Ta ekipa jest tak zżyta ze sobą, że daliśmy już sobie spokój z mówieniem o awansie. Po prostu musimy wygrywać mecz za meczem i zobaczymy na koniec jak to się wszystko ułoży - kontynuuje.

Liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana. Praktycznie połowa drużyna ma szansę na awans. Poza Zagłębiem i Energetykiem ROW Rybnik w żadnym innym klubie nie mówi się głośno o awansie. - O to chodzi, że ta liga jest taka złudna. Ostatnie zespoły potrafią wygrywać z liderami. Liga jest wyrównana i trzeba się cieszyć, że ten poziom sportowy jest coraz wyższy - zakończył Łukasz Tumicz.