Bawarczycy drżeli pierwszy raz w sezonie. "Było nerwowo, bo Bayer miał dogodne okazje"

East News
East News

Drużyna Pepa Guardioli pozostaje w walce o potrójną koronę, ale w meczu przeciwko Bayerowi Leverkusen nie była daleko od doznania porażki i odpadnięcia z Pucharu Niemiec.

Wywalczenie potrójnej korony wzorem 2013 roku jest wielkim celem zespołu z Allianz Arena w Monachium. Aż do środowego wieczora kibice Bayernu ze spokojem obserwowali poczynania drużyny Pepa Guardioli na każdym z trzech frontów. Bayer Leverkusen wysoko jednak zawiesił poprzeczkę Aptekarzom i wyeliminowałby faworyta przy ciut lepszej skuteczności. W doliczonym czasie gry świetnej szansy nie wykorzystał Julian Brandt, który uderzał niemal na pustą bramkę, kilka sytuacji zmarnował też Karim Bellarabi.
[ad=rectangle]
- Było nerwowo, bo Bayer miał dogodne okazje. My wprawdzie stworzyliśmy więcej sytuacji, ale Aptekarze mogli strzelić nam bramkę - przyznał Thomas Mueller, który w pierwszej połowie przegrał pojedynek z Berndem Leno. - Mieliśmy pewne problemy, lecz generalnie jestem zadowolony, zwłaszcza że kontrolowaliśmy niezwykle szybkie kontrataki Bayeru. W serii rzutów karnych zawsze znaczenie ma element szczęścia, jednak strzelaliśmy naprawdę dobrze - ocenił Guardiola.

Bohaterem ćwierćfinałowego pojedynku na BayArena w Leverkusen okazał się Manuel Neuer, który popisał się kilkoma znakomitymi paradami, a w serii rzutów karnych obronił próbę Josiap Drmicia. - Jego obecność między słupkami daje nam ogromną przewagę. Mamy najlepszego bramkarza na świecie - mówili zgodnie Jerome Boateng i Dante.

Monachijczycy muszą radzić sobie w okrojonym składzie, a w kwietniu czeka ich prawdziwy maraton - będą musieli rywalizować średnio co trzy dni. - Drużynie należy się ogromny szacunek. Przy naszych wszystkich problemach kadrowych zespół jest bardziej zwarty i trzyma się razem. Priorytetem pozostaje mistrzostwo Niemiec, ale nie odpuszczamy Ligi Mistrzów i Pucharu Niemiec - zapowiedział Matthias Sammer.

Komentarze (0)