Przed najważniejszym meczem sezonu w Hiszpanii FC Barcelona ma oczko przewagi nad Realem Madryt. W przypadku równej liczby punktów na końcu sezonu, po pierwsze będą liczyć się bezpośrednie mecze, a na razie to Królewscy mają lepszy bilans - w październiku na Santiago Bernabeu pokonali Dumę Katalonii 3:1. Tym samym niedzielne spotkanie może mieć olbrzymi wpływ na losy mistrzostwa kraju.
[ad=rectangle]
- Wygrana w El Clasico byłaby niezwykle ważnym krokiem naprzód. Pozostało 10 meczów, a między nami jest mała różnica. Kolejne 3 punkty sprawią, że będziemy mieli zaliczkę, której mogą już nie odrobić do końca sezonu. W tej chwili skupiamy się tylko na tym meczu, chcemy je wygrać. O kolejnych spotkaniach pomyślimy później - wyjaśnił filar defensywy Barcy, Gerard Pique.
W ciągu ostatnich tygodni Duma Katalonii awansowała na pierwsze miejsce w tabeli i zapewniła sobie grę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. - Jesteśmy w bardzo pozytywnych nastrojach. Najważniejsze, że z przodu mamy trzech niesamowitych graczy i dobrze spisujemy się na tyłach. Jesteśmy bardzo podekscytowani El Clasico i chcemy je wygrać. Czujemy się silniejsi, pewniejsi siebie - zapewnia Pique.
Mimo to, były gracz Manchesteru United nie uważa, że Barca jest wielkim faworytem spotkania: - Oni nie są w swoim najlepszym momencie w sezonie. Ale przed El Clasico ogólna forma schodzi na dalszy plan. Każdej ze stron daję 50 procent szans. Mają Cristiano i Bale'a, dwóch piekielnie dobrych, szybkich i groźnych graczy. Do tego Benzema daje im wiele - świetnie przyjmuje piłkę i rozprowadza ją po polu karnym. Musimy go w tym powstrzymać - dodał Pique.