W pierwszej wiosennej kolejce zarówno Zagłębie, jak i Błękitni doznali porażki, natomiast sosnowiczanie w jej wyniku stracili trenera, z posadą pożegnał się Mirosław Smyła oraz jego asystent Daniel Wojtasz. Sobotnie starcie było więc debiutem dla nowego trenerskiego tria Zagłębia, składającego się z Roberta Stanka, Artura Derbina oraz Tomasza Łuczywka.
[ad=rectangle]
Choć pierwsze minuty spotkania toczyły się w spokojnym tempie, to sosnowiczanie krok po kroku obejmowali inicjatywę i już w 4. minucie mieli okazję do otwarcia wyniku. W szeregach Błękitnych najjaśniejszą postacią był Marek Ufnal, który raz po raz popisywał się udanymi interwencjami po akcjach gospodarzy. Podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego mieli problem z wyprowadzaniem akcji ofensywnych, co było widoczne na przestrzeni całej pierwszej połowy - w 30. minucie ich akcję zaczął... Arkadiusz Koprucki, który niedokładnie podał do tyłu, do piłki ruszył wtedy Bartłomiej Zdunek, lecz poślizgnął się i tym samym Błękitni zmarnowali tę okazję.
Kolejne kilka minut było emocjonujące. Najpierw kolejną szansę zmarnowała drużyna przyjezdnych, z kolei chwilę później Jovan Ninković dośrodkował piłkę w pole karne, obrońcy wybili futbolówkę, a Marcin Sierczyński strzałem z woleja trafił w poprzeczkę. Przed zejściem do szatni jeszcze indywidualną akcją popisał się Hubert Tylec, który po ominięciu defensywy rywali spudłował w akcji sam na sam.
W pierwszej połowie sosnowiczanie oddali aż dziesięć strzałów, a Błękitni tylko jeden. Po przerwie trener Kapuściński dokonał dwóch zmian, co jednak nie podniosło diametralnie poziomu gry przyjezdnych. W 51. minucie byli oni bliscy zdobycia gola, ale samobójczego, gdy Maciej Liśkiewicz przy próbie wybicia dośrodkowania Tylca o mały włos nie pokonał własnego bramkarza. Liśkiewicz miał pośredni udział w bramce dla Zagłębia. Po jego faulu do wykonywania rzutu wolnego podszedł Jovan Ninković, który bezpośrednim strzałem pokonał Ufnala, otwierając wynik spotkania.
Oprócz tego, że sosnowiczanie dobrze spisywali się w ofensywie, to również grali szczelną defensywą. Przełomowa okazała się 73 i 78 minuta, wtedy to bowiem Zagłębie rozstrzygnęło losy pojedynku. Najpierw Jakub Arak posłał piłkę lepiej ustawionemu Łukaszowi Matusiakowi, a pięć minut później Mateuszowi Wrześniowi nie pozostało nic innego, niż wykończyć bardzo dobre podanie Sebastiana Dudka.
Błękitnych stać było na honorowe trafienie, piłkę tuż przed bramkę zagrał Wojciech Fadecki, a z najbliższej odległości do siatki skierował ją Robert Gajda. Sosnowiczanie zasłużenie triumfowali 3:1, co jest dla nich pierwszym wiosennym zwycięstwem.
Zagłębie Sosnowiec - Błękitni Stargard Szczeciński 3:1 (0:0)
1:0 - Jovan Ninković 59’
2:0 - Łukasz Matusiak 73’
3:0 - Mateusz Wrzesień 78'
3:1 - Robert Gajda 84'
Składy:
Zagłębie: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Konrad Budek, Arkadiusz Koprucki, Jovan Ninković, Dawid Ryndak (80' Tomasz Szatan), Łukasz Matusiak, Grzegorz Fonfara (90+2' Patryk Mularczyk), Sebastian Dudek, Hubert Tylec (66' Mateusz Wrzesień), Jakub Arak (85' Łukasz Tumicz).
Błękitni: Marek Ufnal - Andrzej Kotłowski, Maciej Liśkiewicz, Patryk Baranowski, Ariel Wawszczyk, Maciej Więcek (63' Jarosław Piskorz), Bartłomiej Poczobut (46' Robert Gajda), Oskar Fijałkowski, Bartłomiej Zdunek, Bartosz Flis (46' Piotr Wojtasiak), Wojciech Fadecki.
Żółte kartki: Kotłowski, Zdunek (Błękitni).
Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice).