Michał Probierz: Trałka to największy prowokator w lidze

- Trałka to największy prowokator w lidze i na bardzo dużo mu się pozwala w naszych rozgrywkach - mówi przed meczem z Lechem Poznań trener Jagiellonii Białystok, [tag=6325]Michał Probierz[/tag].

Jagiellonia to w bieżącym sezonie najlepiej punktujący na wyjazdach zespół T-Mobile Ekstraklasy. Tylko wiosną białostoczanie wygrali z Legią w Warszawie i ze Śląskiem we Wrocławiu, kończąc długie serie tych drużyn bez porażki przed własną publicznością. Teraz najdłużej niezdobytą twierdzą w lidze jest INEA Stadion Lecha, a serię Kolejorza może przerwać właśnie Jaga, ale trener Michał Probierz tonuje nastroje.

- Ja bym na to nie patrzył w ten sposób. My wiemy, że przed nami kolejne ważne spotkanie, w którym musimy dobrze zagrać. Na pewno szkoda tego meczu z Koroną, w którym nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, bo mieliśmy ich dosyć dużo. Teraz przed nami mecz na gorącym terenie. Na pewno po ostatnich wynikach Lecha na stadion przyjdzie dużo ludzi. My jednak też mamy swój plan na te spotkanie i wiemy, jak chcemy je rozegrać - mówi opiekun Jagiellonii.
[ad=rectangle]
Wspomniany mecz z Koroną Jaga przegrała 1:2, ale trener Probierz nie zgadza się ze stwierdzeniem, że był to słabszy występ jego zespołu: - Zagraliśmy dobre spotkanie i nie zgodzę się z opiniami, że zagraliśmy słabe spotkanie. Zagraliśmy dobry mecz, oddaliśmy dużo strzałów, długo utrzymywaliśmy się przy piłce, graliśmy dobrze, tylko nie udało nam się zrobić tego najważniejszego – zdobyć o jedną bramkę więcej od rywali.

Pojedynek Lecha z Jagiellonią będzie starciem dwóch żywo reagujących przy linii bocznej trenerów, ponieważ Maciej Skorża jest równie ekspresyjny, co Michał Probierz. Trener Jagi zwraca jednak uwagę na postawę kapitana Lecha Łukasza Trałki.

- Widać ewidentnie, że trener Skorża też przy linii żywo reaguje na grę. Tylko, że niektóre rzeczy robi celowo, żeby pewne decyzje pomóc wyegzekwować na korzyść swojej drużyny - mówi Probierz i dodaje: - Trener to jedna sprawa, ale my tam musimy bardzo uważać ze względu chociażby na Łukasza Trałkę. Jest to zawodnik, z którym grałem, którego znam bardzo dobrze i wiem, że większego prowokatora od niego nie ma w polskiej lidze i bardzo dużo mu się pozwala w naszych rozgrywkach. W dwóch poprzednich meczach z nami, nie wiedzieć czemu, sędziowie pozwalali mu oraz kilku innym zawodnikom na dowolną ilość fauli. Mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie i że arbitrzy zwrócą na jego poczynania szczególną uwagę, przez co to, co robi będzie pod większą kontrolą. Pozostali zawodnicy też nie są gorsi, walą po nogach od pierwszej minuty, szczególnie w meczach u siebie. Arbitrzy muszą być czujni, żeby takie sytuacje nie miały miejsca.

Źródło artykułu: