I-ligowcy ciężko pracowali nad kondycją i taktyką. Rozegrali też dwa mecze kontrolne. Najpierw przegrali ze słowackim II-ligowcem, Partizanem Bardejov, by na zakończenie zgrupowania zremisować 1:1 z Puszczą Niepołomice. Drużyna ta okazała się bardzo solidnym sparingpartnerem.
- Po 10 jednostkach treningowych każdy rywal byłby dla nas wymagający. Niektórym zawodnikom ciężko było się odnaleźć. Szczególnie w I połowie byliśmy trochę ospali, zmęczeni. Nogi były ciężkie, ale II część wyglądała już znacznie lepiej. Brakowało jeszcze przedostatniego podania i wykończenia akcji, bo kilka sytuacji sobie stworzyliśmy. Dobrze, że zakończyliśmy obóz bez poważnych kontuzji. Cel został zrealizowany - powiedział trener Piotr Stach.
[ad=rectangle]
Nie jest tak, że urazów w ogóle nie było. Przedwcześnie zgrupowanie musiał zakończyć młody Hubert Maślanka, ale na tym nie koniec. W pierwszej połowie sparingu z Puszczą sztuczną murawę w Nowym Targu musiał opuścić z powodu urazu stopy obrońca Kamil Hempel, a na boisko w ogóle nie wyszedł bramkarz Łukasz Radliński.
- Podczas treningu źle spadł, uderzył kolanem o murawę i wyszedł mu wysięg. Jesteśmy już po pierwszej diagnozie. Spodziewam się, że po tygodniu przerwy Łukasz będzie z powrotem z nami. Co do Kamila Hempela, jest to drobny uraz i myślę, że we wtorek będzie normalnie trenował - zaznaczył Stach.
Już tylko niespełna dwa tygodnie pozostały I-ligowcom do rozpoczęcia rundy wiosennej sezonu 2014/2015. Pora więc na ostatnie szlify. - Od wtorku zaczniemy już pomalutku bezpośrednie przygotowania do pierwszego meczu ligowego. W tym mikrocyklu zagramy sparingi z Zagłębiem Sosnowiec i Limanovią Limanowa. Będziemy szukać boisk naturalnych - już najwyższa pora by wyjść na nie i poczuć inne podłoże - zakończył trener Sandecji Nowy Sącz.