Bawarczycy w dwóch pierwszych tegorocznych kolejkach Bundesligi zdobyli zaledwie punkt i stracili aż pięć goli. To tym bardziej zaskakujące, że w rundzie jesiennej Manuel Neuer i spółka byli praktycznie nieomylni i wypracowali 11-punktową przewagę nad wiceliderem. Czy Pep Guardiola dostrzega powody do zmartwienia?
[ad=rectangle]
- Nie ma mowy o kryzysie. Ludzie myślą, że nie możemy przegrywać, ale wcale tak nie jest. Przegrana w Wolfsburgu i remis z Schalke? To normalna sytuacja, biorąc pod uwagę klasę tych drużyn. Z drugiej strony trzeba przyznać, że wygranie Bundesligi z 25-punktową przewagą nie jest normalne - mówi Katalończyk przed wyjazdowym pojedynkiem z VfB Stuttgart.
- Może zdarzyć się tak, że kolejnych kilku meczów też nie wygramy, ale nie będzie to oznaczało, że zboczyliśmy z właściwej ścieżki. Taka sytuacja zdarza się również innym czołowym europejskim drużynom. Nie jest możliwe przez jedenaście miesięcy wyłącznie zwyciężać - tłumaczy trener.
Guardiola już wkrótce będzie miał do dyspozycji Rafinhę oraz Francka Ribery'ego. - Czują się znacznie lepiej i w poniedziałek powinni wrócić do treningów z drużyną - zapowiada. Czy liczy na skrócenie kary Jerome'a Boatenga, którego zawieszono na trzy kolejki? - Sankcja nałożona na niego jest zdecydowanie zbyt surowa. Jerome po prostu się spóźnił, to nie był brutalny faul - przekonuje.