Premier League: Arsenal wygrał na stadionie mistrza! Kapitalny występ Kanonierów!

Niespodzianka na Etihad Stadium! Arsenal rozegrał jedno z najlepszych spotkań w sezonie i pokonał Manchester City 2:0. Dawno już podopieczni Manuela Pellegriniego nie byli tak bezradni.

W pierwszych minutach zanosiło się na spore problemy Kanonierów, bo gospodarze od razu ruszyli do ataku i mieli dużą przewagę w polu. Taki stan nie trwał jednak długo. Ekipa Arsene Wengera szybko poukładała swoją grę i zaczęła prezentować solidny, a przy tym niezwykle zdyscyplinowany futbol.

W 24. minucie Arsenal zadał pierwszy cios. Vincent Kompany nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym Nacho Monreala, a z "wapna" bardzo pewnie piłkę do siatki skierował Santi Cazorla. Joe Hart wyczuł jego intencje, lecz i tak nie miał szans obronić.
[ad=rectangle]
Po tym golu The Citizens przeżywali męki, bo za nic w świecie nie potrafili "złamać" niezwykle konsekwentnie grającego przeciwnika. W przerwie zatem Manuel Pellegrini zdecydował się na zmianę i posłał do boju Stevana Joveticia. Czarnogórzec wniósł nieco ożywienia do poczynań swojej drużyny, ale najlepszą okazję na wyrównanie miał Sergio Aguero. W 60. minucie Argentyńczyk chciał zamknąć płaskie dośrodkowanie z boku pola karnego i z pewnością trafiłby do siatki, gdyby w ostatniej chwili piłki nie wybił Laurent Koscielny.

Kilka minut później zadanie mistrza Anglii stało się już piekielnie trudne, bo Arsenal zdobył drugiego gola. Nie popisała się defensywa gospodarzy, gdyż po dośrodkowaniu Cazorli z rzutu wolnego nikt nie pilnował Oliviera Girouda i Francuz nie dał Hartowi szans uderzeniem głową.

Zespół z Manchesteru próbował jeszcze coś wskórać, ale sam chyba nie wierzył, że w tych okolicznościach będzie w stanie odwrócić losy meczu. Tak dobrze grającego Arsenalu - zwłaszcza przeciwko bardzo silnemu rywalowi - dawno bowiem nie widzieliśmy. Londyńczycy czuli się na Etihad Stadium pewnie i ze stoickim spokojem strzegli korzystnego dla siebie wyniku.

Po tym triumfie Kanonierzy zajmują 5. miejsce w tabeli ze stratą jednego punktu do Manchesteru United. The Citizens natomiast pozostają wiceliderem, jednak od Chelsea dzieli ich już pięć oczek. Za dwa tygodnie na Stamford Bridge dojdzie do bezpośredniego starcia czołowej dwójki.

Manchester City - Arsenal Londyn 0:2 (0:1)
0:1 - Santi Cazorla (k.) 24'
0:2 - Olivier Giroud 67'

Składy:

Manchester City: Joe Hart - Pablo Zabaleta, Vincent Kompany, Martin Demichelis, Gael Clichy, Fernandinho (63' Frank Lampard), Fernando, Jesus Navas (76' Edin Dzeko), David Silva, James Milner (46' Stevan Jovetić), Sergio Aguero.

Arsenal Londyn: David Ospina - Hector Bellerin, Per Mertesacker, Laurent Koscielny, Nacho Monreal, Aaron Ramsey (84' Mathieu Flamini), Francis Coquelin, Santi Cazorla, Alex Oxlade-Chamberlain (66' Tomas Rosicky), Olivier Giroud, Alexis Sanchez (84' Kieran Gibbs).

Żółte kartki: Vincent Kompany, Fernandinho, Sergio Aguero (Manchester City) oraz Laurent Koscielny, Aaron Ramsey, Hector Bellerin (Arsenal Londyn).

Sędzia: Mike Dean.

[event_poll=28713]

Komentarze (28)
abcmateusz
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Adrianek80012
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nie ma Szczęsnego i odrazu wygrywają hahaha 
avatar
MITCH
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo, jestem pod wrażeniem tego wyniku, dobrze obsłużony Giroud to dobry napastnik, ma pewien poziom nie jest drugim VP czy Henrym ale zazwyczaj swoje strzeli. Dla Liverpoolu ta kolejka średni Czytaj całość
avatar
ZnawcaFootballu
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W londynie się cieszą dziś chyba wszyscy oprócz przegranego QPR, ciężko będzie obywatelom o chociażby remis na SB bez Toure. Tak wygląda smutna dla nich rzeczywistość, zamiast Bonego powinni po Czytaj całość
avatar
kawasaki14
18.01.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W sumie dopiero teraz "zarejestrowałem", ze mamy 5 pkt przewagi nad MC, bo oni tydzień temu zremisowali. Czytaj całość