Hakan Calhanoglu urodził się w Mannheim i od początku zawodowej kariery występuje w Niemczech. Zaczął przejawiać nieprzeciętne umiejętności w Karlsruher SC, skąd przeniósł się do Hamburgera SV, a latem za 14 mln euro pozyskał go Bayer Leverkusen.
Wszechstronny pomocnik począwszy od 2010 roku zaczął występować w tureckich młodzieżówkach, a w dobiegającym końca roku wziął udział w oficjalnym meczu pierwszej drużyny narodowej kraju swoich przodków. To definitywnie zamyka mu drogę do reprezentacji Niemiec.
[ad=rectangle]
Nasi zachodni sąsiedzi bezskutecznie namawiali Calhanoglu na występy w zespole Joachima Loewa i wciąż przyznają, że widzieliby 20-latka w kadrze. - Co do zasady chcemy zatrzymać tych zawodników, którzy wychowują się piłkarsko w Niemczech. Ci, którzy wybierają inne reprezentacje, robią to dlatego, że widzą większe szanse na regularne występy - przyznaje Hansi Flick.
- W ostatnich latach nie straciliśmy ani jednego piłkarza, na którym by nam zależało, z wyjątkiem Calhanoglu. Jest to gracz o nieprzeciętnych umiejętnościach i żałujemy, że wybrał grę dla Turcji - dodaje dyrektor sportowy niemieckiej kadry.
Niewykluczone, że sam zainteresowany, autor 7 goli i 7 asyst w obecnym sezonie, również nie jest zadowolony z podjętej decyzji. Powód? Według doniesień medialnych Calhanoglu ma konflikt z innym reprezentantem Turcji Gokhanem Tore i z tego powodu odmówił udziału w październikowym oraz listopadowym zgrupowaniu przed meczami eliminacji Euro 2016.
Dodajmy, że nasi zachodni sąsiedzi w podobnych okolicznościach stracili także m.in. między innymi Kevina-Prince'a Boatenga, który wybrał grę dla Ghany, oraz Nuriego Sahina. Wciąż na reprezentację Niemiec nie zdecydował się Matthias Ostrzolek, który posiada polskie korzenie i może występować również w biało-czerwonych barwach.
Nie zdziwiłbym się..