Igor Lewczuk najbliższy zastąpienia Jakuba Rzeźniczaka na środku obrony

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Podopiecznych Henninga Berga czeka już ostatni w tym roku maraton meczowy. Trener warszawskiej drużyny najwięcej problemów na ostatniej prostej może mieć jednak z zestawieniem formacji defensywnej.

Do końca roku Legię czekają jeszcze trzy mecze o stawkę. W piątek "Wojskowi" zmierzą się z Górnikiem, następnie zagrają u siebie z Trabzonsporem, zaś w ostatnim tegorocznym starciu przeciwnikiem legionistów będzie Górnik Łęczna. [ad=rectangle] Trener Berg ma trochę zmartwień przed zbliżającymi się spotkaniami. Norweg już dziś myśli, kto zastąpi pauzującego za żółte kartki Jakuba Rzeźniczaka w meczu, którego stawką będzie pierwsze miejsce w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

- Zobaczymy, kto stworzy parę stoperów w meczu z Trabzonsporem. W związku z zawieszeniem Rzeźniczaka za kartki Igor Lewczuk jest oczywiście bliżej składu. Igor miał trudne początki w Warszawie, ale rozwinął się bardzo dobrze, co potwierdził w meczu z Bełchatowem, w którym zagrał bardzo dobrze. Zyskał po nim dużo pewności siebie. To dla nas duży komfort, że Igor może grać zarówno na pozycji stopera i prawego obrońcy. Jestem z niego bardzo zadowolony - wyjaśnił norweski szkoleniowiec.

Partnerem Igora Lewczuka na środku obrony będzie zapewne Inaki Astiz. Hiszpan zaznaczył jednak, że obecnie nie wybiega za daleko w przyszłość i woli skupić się na piątkowym meczu, którego stawką są ligowe punkty.

- Na razie nie myślimy o czwartkowym meczu z Trabzonsporem, najważniejsze spotkanie czeka nas w piątek. Przede wszystkim podchodzimy do Górnika z szacunkiem. To trudna drużyna, gdy gra u siebie, ale oczywiście musimy myśleć przede wszystkim o sobie. Ostatnio dwa razy tam wygraliśmy i z takim nastawieniem jedziemy do Zabrza. Dopiero potem trener będzie decydował o tym, kto zagra w czwartek o pierwsze miejsce w grupie. Igor Lewczuk bardzo dobrze wygląda na treningach, ciężko pracuje i myślę, że gdy dostanie swoją szansę, to na pewno ją wykorzysta - zaznaczył hiszpański piłkarz.

- Każda drużyna, grając przeciwko Legii, jest jeszcze bardziej zmotywowana i stara się dać z siebie więcej niż zwykle. My nie musimy się niczego obawiać, bo prezentujemy dobrą formę i wystarczy, że zrobimy swoje. Co prawda nie zagraliśmy najlepiej z Lokeren, ale w poniedziałek przeciwko Cracovii wyglądało to już dużo lepiej. Mamy silny zespół i bardzo mocną ofensywę, która jest w stanie zdobywać bramki i ewentualnie nadrabiać błędy, jakie zdarzają się w obronie -dodał 31-letni obrońca Legii Warszawa.

- Przed nami jeszcze trzy mecze i chcemy powiększyć przewagę nad rywalami. My nie musimy się niczego obawiać, bo prezentujemy dobrą formę i wystarczy, że zrobimy swoje. Przed nami jeszcze trzy mecze i chcemy powiększyć przewagę nad rywalami - zakończył Astiz.

Źródło artykułu: