Emil Drozdowicz: Po prostu robimy swoje

Termalica Bruk-Bet Nieciecza zostawiła zadyszkę daleko w tyle. W 18. kolejce zanotowała czwarty mecz bez porażki i umocniła się na pozycji lidera I ligi pokonując 3:0 Chrobrego Głogów.

Od samego początku nie było cienia wątpliwości, kto rządzi na murawie. - Kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia przez całe spotkanie. Może ten mecz wyglądał trochę leniwie, piłka toczyła się po murawie dosyć wolno, ale wykazaliśmy się cierpliwością. Wiedzieliśmy, że w końcu stworzymy sytuacje i je wykorzystamy - powiedział napastnik Emil Drozdowicz, autor dwóch trafień.
[ad=rectangle]
Słoniki wyszły na prowadzenie w 18. minucie, gdy wrzutkę z prawego sektora Patryka Fryca na gola zamienił strzelając głową Jakub Czerwiński. Gospodarze świetnie rozpoczęli, ale też zakończyli drugą odsłonę. To już zasługa Drozdowicza, który najpierw podwyższył prowadzenie w 47. minucie. - W zamieszaniu obrońca chciał wybić piłkę z pola karnego, trafił mnie w twarz i w takich okolicznościach futbolówka znalazła się w bramce - wyjaśnił 28-letni snajper.

Kropkę nad i najskuteczniejszy strzelec zespołu z Niecieczy (9 goli) postawił w 90. minucie. - To była fajna akcja. Dostałem podanie na krótki słupek, znalazłem się tam, gdzie powinienem, czysto trafiłem w piłkę i dzięki temu znalazła się w sieci.

Termalica Bruk-Bet mogła cieszyć się z pewnego zwycięstwa nad beniaminkiem, które okazało się bardzo cenne, bo Wisła Płock i Zagłębie Lubin tylko czekały na potknięcie lidera I ligi. Oba zespoły tracą 3 oczka do niecieczan. - Zdajemy sobie sprawę, że przeciwnicy cały czas depczą nam po piętach, a my po prostu robimy swoje. Mamy patrzeć tylko na siebie i koncentrować się na kolejnych przeciwnikach. Wtedy wszystko będzie dobrze - podkreślił Emil Drozdowicz.

Źródło artykułu: