Śląskie derby lidera i wicelidera II ligi. Pomocnik Rozwoju: Mamy coś do udowodnienia

Po pewnym pokonaniu Siarki piłkarze Rozwoju utrzymali fotel lidera. Przed katowiczanami trudne starcie, na wyjeździe zmierzą się bowiem z Energetykiem, który w tabeli plasuje się tuż za ich plecami.

Dotychczasowe rozgrywki II ligi ułożyły się dla katowiczan bardzo dobrze, zostali oni mistrzem półmetka, a obecnie ich bilans to jedenaście zwycięstw, trzy remisy i cztery porażki. W minionej kolejce pożegnali się oni ze swoimi kibicami, gdyż rozegrali ostatni mecz w roku 2014 na własnym stadionie.
[ad=rectangle]
Spotkanie zakończyło się ich pewnym zwycięstwem 3:1, mimo że w pierwszej połowie Siarka Tarnobrzeg dotrzymywała im kroku. - Z pewnością się cieszymy, bo był to ostatni pojedynek w tym roku na naszym obiekcie i zależało nam na wygranej. Zwyciężyliśmy z Siarką, która w pierwszym meczu nas pokonała. Wydaje mi się, że wynik pokazuje to, co działo się na boisku. Okazaliśmy się zespołem lepszym o te dwie bramki - przyznał Robert Tkocz.

Ślązacy, dzięki wygranej, utrzymali fotel lidera II ligi. - Podchodzimy do tego w ten sposób, że chcemy każdy następny mecz wygrać. Nie patrzymy na to, co będzie za dwie czy trzy kolejki. Skupiamy się na najbliższym przeciwniku i to przynosi skutek. Taka droga jest najlepsza - wyjaśnił pomocnik Rozwoju Katowice na łamach oficjalnej strony klubu.

W bieżącym roku zostanie rozegrana awansem jeszcze jedna kolejka, a będzie to druga seria spotkań rundy wiosennej. W piątek 28 listopada w Rybniku dojdzie do derbów Śląska. W dodatku pojedynek ten rozegra się między liderem a wiceliderem II ligi. Energetyk ROW Rybnik plasuje się za Rozwojem, do którego traci zaledwie dwa punkty. W rundzie jesiennej, na boisku w Katowicach, padł remis 2:2.

Nic dziwnego, że spotkanie zapowiada się pasjonująco. - Na pewno. Mamy coś do udowodnienia, podobnie jak Siarce. Wygrywaliśmy z ROW-em w drugiej kolejce już 2:0, byliśmy w liczebnej przewadze, a skończyło się 2:2. To była niepotrzebna strata punktów, patrząc na całą jesień i domowe występy. Podejdziemy do tego meczu tak, by wygrać. Jak do każdego kolejnego - zaznaczył Tkocz.

Źródło artykułu: