Z powodu urazu barku Jovan Ninković jeszcze nie wystąpił w barwach sosnowieckiej drużyny w bieżącym sezonie. Przed rozpoczęciem rozgrywek II ligi przeszedł on operację kontuzjowanego barku, lecz rehabilitacja niespodziewanie się wydłużyła.
[ad=rectangle]
Początkowo diagnozy mówiły, że Ninković może wrócić do gry w okolicach października, lecz w miarę szybko stało się jasne, że obrońca nie wystąpi ani razu w roku 2014. - Trudno jest patrzeć z trybun, jak czasami zespołowi nie idzie, gdy koledzy męczą się na boisku. Jednocześnie mobilizuje to mocno, by wrócić do zdrowia. Niestety, okres rehabilitacyjny się przedłużył, nikt nie przewidywał, że może potrwać on tak długo - przyznał.
Dotychczasową rywalizację w II lidze lewy obrońca obserwował więc z trybun. - Spodziewałem się, że liga będzie dość wyrównana - zaznaczył. Przed sezonem Zagłębie Sosnowiec najpierw za cel miało zajęcie miejsca 5-8, lecz potem uległo to zmianie i zespół celuje w awans do I ligi. Czy po latach starań piłkarzom uda się znaleźć na zapleczu ekstraklasy? - Myślę, że jeśli wiosnę rozpoczniemy z dobrą grą, to spokojnie wywalczymy awans - podkreślił.
Fakt, że ligowa walka jest bardzo wyrównana wpływa na wygląd tabeli - wiele drużyn dzieli od lidera zaledwie kilka punktów. W takiej sytuacji są Zagłębiacy, którzy próbowali rundę jesienną zakończyć na miejscu premiowanym awansem, ale zgubione po drodze punkty uniemożliwiły im to. - Mamy problem, aby doskoczyć do pierwszej trójki, ale cały czas jesteśmy blisko czuba tabeli. Nie wiem co jest tego przyczyną, czy może problem tkwi w głowach zawodników - zastanawiał się Ninković.
Do zakończenia bieżącego roku piłkarze Zagłębia rozegrają awansem dwa mecze z rundy wiosennej, pierwszy z nich będzie miał miejsce już w niedzielę 23 listopada (początek o godzinie 16), gdy na wyjeździe zmierzą się ze Stalą Mielec, natomiast w sobotę 29 listopada podejmą Legionovię Legionowo (początek o godzinie 16). Po tych kolejkach nastąpi przerwa zimowa, a w przyszłym roku do gry wrócić ma Jovan Ninković.