Już w pierwszej połowie rywalizacji na San Siro w Mediolanie na murawę z sektora zajmowanego przez Chorwatów poleciały race. Bjorn Kuipers po krótkiej przerwie wznowił grę, ale incydent powtórzył się w 72. minucie przy stanie 1:1.
[ad=rectangle]
Holender ze względu na to, iż boisko zostało niemal całkowicie zamglone, przerwał pojedynek po konsultacji z delegatem UEFA i zaprosił zawodników do szatni. Po chwili na trybunach doszło do starć chorwackich pseudokibiców z policją, ale na szczęście uniknięto poważniejszych zamieszek.
Po przerwie trwającej około dziesięć minut piłkarze powrócili na murawę i rywalizacja została wznowiona. Odnotujmy, że to drugie przerwane spotkanie w trwających eliminacjach Euro 2016 - w październiku nie dokończono pojedynku Serbii z Albanią.