Mateusz Lewandowski został w sierpniu wypożyczony na rok z Pogoni Szczecin do włoskiego Virtusu Entella. To pierwszy zagraniczny epizod młodego zawodnika. Zbiera podczas niego nie tylko przyjemne i nie tylko piłkarskie doświadczenia.
[ad=rectangle]
- Chiavari, w którym mieszkamy aktualnie jest całe zalane. Pierwsza taka powódź od lat. Wczoraj w nocy wylały rzeki i musieliśmy się szybko ewakuować. Oprócz strat materialnych z Nami wszystko w porządku. Jesteśmy cali i zdrowi - napisał na swoim profilu na Facebooku Mateusz Lewandowski.
Chiavari to niespełna 30-tysięczne miasteczko na północy Włoch w prowincji Genua. Wylanie rzek było efektem gwałtownych burz. Teraz młodego zawodnika czeka prawdopodobnie przeprowadzka i wymiana bądź poważna naprawa auta, które zostało uszkodzone przez dużą wodę.
Piłkarsko "Lewy" radzi sobie w Italii coraz lepiej. Początkowo nie podnosił się z ławki Virtusu Entella, jednak po kilku tygodniach wywalczył sobie miejsce w składzie. Ma na koncie dziewięć występów, raz zagrał nawet na nietypowej dla siebie pozycji stopera. Jego drużyna utrzymuje się ponad strefą spadkową Serie B. - Pierwsze treningi we Włoszech były dla mnie trudne głównie ze względu na pogodę i barierę językową. Teraz powoli zaczynam rozumieć taktykę drużyny, wiem czego się ode mnie oczekuje, z językiem coraz lepiej - stwierdził Lewandowski.