Niespodzianka w Puławach, Energetyk nadal liderem - wyniki sobotnich meczów 11. kolejki II ligi

Zaskakujące zwycięstwo w Puławach odniosła Wisła, która uporała się z mającym duże aspiracje Zniczem Pruszków. Hit kolejki w Sosnowcu zakończył się remisem, a liderem nadal jest Energetyk ROW Rybnik.

W tym artykule dowiesz się o:

Zdecydowanym faworytem meczu w Stargardzie Szczecińskim byli Błękitni. Gospodarze od początku rywalizacji z Limanovią mieli przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować. Wydawało się, że wszystko zacznie się układać po ich myśli od 38. minuty. Wtedy bramkarz przyjezdnych sfaulował w polu karnym Roberta Gajdę. W dodatku Mariusz Różalski ujrzał czerwoną kartkę, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał sam poszkodowany. Niepodziewanie to Limanovia wzięła się do pracy i już trzy minuty po zmianie stron doprowadziła do wyrównania za sprawą wprowadzonego w przerwie Damiana Majchera. Końcówka przyniosła gola gospodarzom, gdy sytuację sam na sam wykorzystał Sebastian Inczewski. Stargardzianie przeciwko Limanovii nie zachwycili, ale zdołali zgarnąć komplet punktów. Dla zespołu z Małopolski był to ósmy z rzędu mecz bez wygranej, w tym siódmy przegrany.
[ad=rectangle]
Po trzech meczach bez zwycięstwa komplet oczek udało się zgarnąć piłkarzom MKS Kluczbork. Niedawny lider wręcz musiał ograć outsidera z Wałbrzycha. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, a losy meczu mogły się różnie potoczyć. Górnik zaczął bardzo odważnie i stwarzał sobie sytuacje bramkowe. W 25. minucie powinien objąć prowadzenie, ale rzut karny zmarnował Marcin Orłowski. Gospodarze od tego momentu zaczęli grać trochę lepiej, ale na bramki trzeba było poczekać do drugiej połowy. Najpierw w 51. minucie podanie wzdłuż linii końcowej wykorzystał Łukasz Reinhard, a kwadrans przed końcem indywidualny rajd przeprowadził Rafał Niziołek i spokojnym strzałem pokonał bramkarza. Końcówka należała do przyjezdnych, ale ich gra przypominała bicie głową w mur i wynik nie uległ już zmianom.

Górnik wyraźnie teraz odstaje od pozostałych ligowców, bowiem swój mecz wygrała Wisła Puławy. Bez punktów będą wracać piłkarze Znicza Pruszków, którzy udowodnili, że są najbardziej nieobliczalną drużyną ligi. Duma Powiśla pewnie pokonała rywali, a sygnał do ataku w 23. minucie dał Konrad Szczotka popisując się precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego. Tuż przed przerwą prowadzenie podwyższył Tomasz Sedlewski popisując się skuteczną główką. Na kolejne gole fani czekali niemal do samego końca. Najpierw losy mecz rozstrzygnął Sedlewski, który poradził sobie z dwójką obrońców i oddał precyzyjny strzał przy słupku. Po chwili rozmiary porażki zmniejszył Arkadiusz Jędrych wykorzystując rzut karny.

Po dwóch porażkach z rzędu odbudowali się również piłkarze Rakowa. Częstochowianie wysoko wygrali w Brzesku, dla Okocimskiego była to dopiero druga porażka w tym sezonie. Mecz źle rozpoczął się dla gospodarzy. W 13. minucie stracili bramkarza, Robert Błąkała po niefortunnej interwencji został odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamania ręki. Pierwszą bramkę goście zdobyli przed przerwą. Ładną główką po rzucie rożnym popisał się Mariusz Holik. Po przerwie zwycięstwo Rakowa przypieczętowali Dariusz Pawlusiński oraz Artur Pląskowski.

Trochę mogło rozczarować hitowe spotkanie tej serii gier. W Sosnowcu Zagłębie podzieliło się punktami ze Stalą Stalowa Wola, a remis może bardziej zadowalać gości. W Sosnowcu jako pierwsi do siatki trafili goście. Ładną bramkę zdobył niezawodny Łukasz Sekulski. Po jego strzale piłka, nim zatrzepotała w siatce, odbiła się jeszcze od poprzeczki. Gospodarzom udało się wyrównać w 65. minucie, gdy dokładne dośrodkowanie Sebastiana Dudka wykorzystał Jakub Arak. Zagłębie mogło przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę kwadrans przed końcem, ale Dudek zmarnował rzut karny.

Po trzech zwycięstwach z rzędu, punkty z beniaminkiem niespodziewanie straciła Stal Mielec. Mielczanie szybko objęli prowadzeniu w rywalizacji z Nadwiślanem Góra. Już w 18. minucie na listę strzelców wpisał się Łukasz Żegleń, po tym jak piłka przypadkowo trafiła do niego w polu karnym. Po przerwie na murawie zaczęło dziać się o wiele więcej, a już w 56. minucie beniaminek wyrównał. Świetny strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego oddał Tomasz Boczek. Ostatnie półgodziny było bardzo emocjonujące i obie strony miały swoje okazje na kolejne bramki. Bliżsi szczęścia byli nawet goście, ale bramkarza Stali od kapitulacji uratował słupek.

Długo z beniaminkiem męczył się Energetyk ROW Rybnik, który do tej serii gier przystępował z pozycji lidera. Jedyny gol w tym spotkaniu padł siedem minut przed zakończeniem rywalizacji. Trzy punkty zapewnił przyjezdnym Grzegorz Fonfara wykorzystując dośrodkowanie z lewej strony boiska. Gospodarzy mógł w końcówce pogrążyć Paweł Mandrysz, ale jego próba lobu trafiła tylko w poprzeczkę. Dzięki temu zwycięstwu Energetyk zachował fotel lidera i ma na koncie tyle samo punktów, co MKS Kluczbork.

Wyniki sobotnich meczów 11. kolejki II ligi:
Błękitni Stargard Szczeciński - Limanovia Limanowa 2:1 (1:0)

1:0 - Robert Gajda 40' (k.)
1:1 - Damian Majcher 48'
2:1 - Sebastian Inczewski 82'

MKS Kluczbork - Górnik Wałbrzych 2:0 (0:0)
1:0 - Łukasz Reinhard 51'
2:0 - Rafał Niziołek 74'

Wisła Puławy - Znicz Pruszków 3:1 (2:0)
1:0 - Konrad Szczotka 23'
2:0 - Tomasz Sedlewski 45+1'
3:0 - Tomasz Sedlewski 83'
3:1 - Arkadiusz Jędrych 87'

Okocimski Brzesko - Raków Częstochowa 0:3 (0:1)
0:1 - Mariusz Holik 31'
0:2 - Dariusz Pawlusiński 71'
0:3 - Artur Pląskowski 83'

Zagłębie Sosnowiec - Stal Stalowa Wola 1:1 (0:1)
0:1 - Łukasz Sekulski 32'
1:1 - Jakub Arak 65'

Stal Mielec - Nadwiślan Góra 1:1 (1:0)
1:0 - Łukasz Żegleń 18'
1:1 - Tomasz Boczek 56'

Kotwica Kołobrzeg - Energetyk ROW Rybnik 0:1 (0:0)
0:1 - Grzegorz Fonfara 82'

Źródło artykułu: