Porażka z Jagiellonią była trzecią ligową z rzędu Wisły, a licząc Puchar Polski, już czwartą kolejną przegraną Białej Gwiazdy. Trener krakowian nie usprawiedliwiał kolejnej wpadki swojej drużyny błędami sędziowskimi, ale po raz pierwszy głośno wyraził swoje zdanie na temat pracy arbitrów.
[ad=rectangle]
- Wiele zespołów gra piłkę nieskomplikowaną. Widzę, że twardość gry poszczególnych zespołów jest bezpardonowa, a gdy sędzia nie potrafi rozróżnić kiedy jest faul, a kiedy puścić grę, to są trudności - mówi "Franz" i dodaje: - Teraz na przykład była ewidentna ręka w polu karnym Jagiellonii w drugiej połowie i faul na Dudce w pierwszej połowie - to są rzuty karne, to jest wypaczenie wyniku! To trzeci taki mecz - nawet na Cracovii nie powinno być tego rogu, bo dwie minuty już minęły. Tych pomyłek jest ostatnio, nie tylko na naszym zespole, niesamowicie dużo.
Tyle samo pretensji co do sędziów, Smuda miał do swoich zawodników, którzy w przeciwieństwie do spotkań z Legią czy Cracovią stworzyli sobie przynajmniej sytuacje bramkowe: - Przegraliśmy dlatego, że nie potrafiliśmy strzelić bramki. Stworzyliśmy kilka sytuacji i to takich, że musi paść gol. Od pewnego czasu nie chce nic wejść. Poza tym świetnie bronił też bramkarz Jagiellonii.
Oczywiscie, w ty Czytaj całość