188. Święta Wojna była pierwszą debiutującego w tej rundzie T-Mobile Ekstraklasie trenera Cracovii. Pasy zwyciężyły po golu Miroslav Covilo zdobytym dosłownie w ostatniej akcji meczu. Po tym jak Serb posłał piłkę do siatki, sędzia Paweł Raczkowski odgwizdał koniec spotkania.
[ad=rectangle]
- Nie jestem w stanie za wiele z siebie wydusić - mówił "na gorąco" po meczu trener Podoliński, dodając: - Dedykujemy to zwycięstwo kibicom, którzy wierzyli, że jesteśmy w stanie odnieść sukces, a niewielu takich było, ale sami jesteśmy sobie winni temu, że nie wierzono w nas. To zwycięstwo to potężny zastrzyk energii.
Derbowy pojedynek był starciem drugiej najlepszej ofensywy ligi, czyli Wisły z trzecią najgorszą defensywą ligi, czyli Cracovią. Tymczasem Pasom udało się zagrać - po raz drugi w sezonie - na zero tyłu.
- Mieliśmy dużo obaw co do gry defensywnej. Nawet w Brzesku po zmianie ustawienia to nie wyglądało dużo lepiej. Wiele zależy od podejścia zawodników i ich odpowiedniego nastawienia do spotkania. Na ten mecz nikogo nie trzeba było motywować - tłumaczy trener Cracovii.