Nie najlepsza postawa reprezentacji Niemiec we wrześniowych spotkaniach z Argentyną (2:4) i Szkocją (2:1) oraz liczne problemy kadrowe Joachima Loewa (na Stadionie Narodowym na pewno nie zagrają Marco Reus, Bastian Schweinsteiger i Mario Gomez) w połączeniu z zakończeniem kariery w kadrze przez Philippa Lahma, Pera Mertesackera oraz Miroslava Klosego sprawiły, że polscy kibice mają podstawy, by wierzyć w odebranie punktów mistrzom świata. Jak szanse biało-czerwonych ocenia Robert Lewandowski?
- Niemcy są wielkim faworytem - nie tylko naszej grupy, ale też całych mistrzostw Europy - przekonuje na łamach portalu sport1.de najbardziej znany kadrowicz Adama Nawałki. - Zagramy jednak przed własną publicznością i będziemy niewygodnym rywalem. Zrobimy wszystko, aby utrudnić zadanie przeciwnikom. To może być naprawdę fajny pojedynek - tłumaczy.
[ad=rectangle]
- Postaramy się wysoko zawiesić poprzeczkę Niemcom. Być może pokażemy coś nowego, jeśli chodzi o taktykę, i zaskoczymy tym rywali. Znam prawie wszystkich obecnych członków kadry Loewa i nie ukrywam, że będzie to dla mnie wyjątkowe spotkanie. Na co dzień z nimi trenuje, a teraz stanę po drugiej stronie barykady. To dziwna sytuacja, ale oczywiście będę dawał z siebie wszystko dla Polski - zapewnia.
Przypomnijmy, że Lewandowski w pierwszym występie w eliminacjach Euro 2016 aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców, a Polska rozgromiła 7:0 Gibraltar. Nasi zachodni sąsiedzi niemiłosiernie męczyli się ze Szkocją i do końcowego gwizdka drżeli o wygraną.