Śląsk Wrocław buduje nowy zespół

W Śląsku Wrocław nie ma już zawodników, którzy w tej drużynie wiedli prym we wcześniejszych latach. Ostał się jeszcze Sebastian Mila, który ostatnio otrzymał powołanie do reprezentacji.

W poprzednim sezonie ton Śląskowi Wrocław nadawali tacy zawodnicy jak Marian Kelemen, Adam Kokoszka, Dalibor Stevanović czy Marco Paixao. Trzech pierwszych w WKS-ie już ma, a Portugalczyk jest kontuzjowany i do gry gotowy będzie raczej dopiero po przerwie zimowej. Kluczowym zawodnikiem WKS-u w tych rozgrywkach jest natomiast Sebastian Mila, który ostatnio otrzymał nawet powołanie do reprezentacji Polski.
[ad=rectangle]
- Medialnie dla klubu to super. Po drugie ja jestem zaszczycony - mam tę satysfakcję, że mój zawodnik został powołany. Takie samo odczucie mam w stosunku do Kamila Dankowskiego. Uważam, że Sebastianowi powołanie do kadry na pewno doda pewności siebie. Nie jest łatwo żeby zawodnik po jakimś czasie i w tym wieku wrócił do kadry. Wszyscy mu kibicujemy, aby dostał następne powołanie - mówi Tadeusz Pawłowski.

Na grę w podstawowym składzie zielono-biało-czerwonych może też liczyć Krzysztof Danielewicz. - Stawiam na rozwój Krzyśka, bo on przez grę w Cracovii jest przyzwyczajony do prostopadłych piłek. Tak grała w tamtym roku w najlepszym swoim okresie Cracovia. To nie jest jeszcze klasa Stevanovicia, ale on ma jeszcze czas. To jest chłopak młody, bardzo się cieszę, że z Wrocławia - wyjaśnia trener WKS-u.

W bliskiej przyszłości do podstawowego składu wrocławian ma się przebić także Kamil Dankowski. - Będzie w kadrze na mecz z Legią. Wezmę go, bo chciałbym, żeby poczuł atmosferę. To jeden z najpiękniejszych stadionów w Polsce i atmosfera jest tam bardzo dobra. To jest również w perspektywie czasu jeden z naszych zawodników z którym ja wiążę duże, duże nadzieje na przyszłość. Uważam, że już niedługo będzie naszym podstawowym piłkarzem - podsumowuje Pawłowski.

Komentarze (0)