Kibice ROW-u Rybnik czekali na kolejne zwycięstwo swoich piłkarzy kilka tygodni. Gdy już nadeszło, zielono-czarni dołożyli kolejne trzy punkty i dołączyli do czołowych ekip rozgrywek. - Faktycznie, wygraliśmy ostatnie dwa mecze i atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Myślimy już jednak o następnym przeciwniku jakim jest Wisła Puławy. Naszym celem jest wygrywanie kolejnych spotkań i robienie postępów w naszej grze - z chłodną głową do ostatnich wyników podchodzi Adam Wolniewicz, który wywalczył przepustkę do podstawowej jedenastki spadkowicza.
[ad=rectangle]
Pomocnik zdążył zebrać pochwały od boiskowego kolegi. - Zdobywamy cenne punkty, na które pracuje cały zespół. Staram się jak mogę i przykładam do treningów, by być gotów w każdej chwili wejść na boisko i dać korzyść drużynie. A jeśli chodzi o wypowiedź Szymona Sobczaka, to bardzo mnie cieszy i pokazuje, że każdy zawodnik jest ważny w naszym zespole. Nawet ten z ławki - podkreśla młody gracz.
- Cieszę się, że trener mi zaufał i postawił na mnie od początku w ostatnich dwóch meczach, które udało nam się wygrać. Mam jednak nadzieję, że uda mi się rozegrać więcej pełnych spotkań wygranych przez naszą drużyną - dodaje Wolniewicz.
Komplet punktów w starciach ze Stalą Stalowa Wola (2:0) i Górnikiem Wałbrzych (3:0) poprzedziła passa czterech spotkań bez zwycięstwa. - Nie mieliśmy dołka, po prostu mecze nie układały się po naszej myśli. W pierwszych pięciu kolejkach sędziowie podyktowali cztery rzuty karne przeciwko nam, więc ciężko było wynosić co mecz pozytywne rezultaty. Jednak mamy to już za sobą i myślmy o następnym rywalu - uważa zawodnik.
W 8. kolejce II ligi zielono-czarni będą podejmowali przedostatnią w tabeli Wisłę Puławy. Czy po raz trzeci z rzędu odniosą zdecydowany triumf? - Nigdy nie patrzę w tabelę i do każdego rywala podchodzę z takim samym szacunkiem. To jak zagra przeciwnik zależy w dużej mierze od nas.
W ciągu kilku dni śląską ekipę czekają pojedynki ligowe oraz mecz w Pucharze Polski z KGHM Zagłębiem Lubin. W Rybniku nikt nie ma nic przeciwko, by dobra seria trwała jak najdłużej. - Każdy piłkarz chce grać jak najwięcej spotkań. Osobiście chciałbym grać ciągle, co trzy-cztery dni. W końcu ciężko pracuje się po to, by na meczu to sprzedać i zdobywać punkty - puentuje Adam Wolniewicz.