Duże niespodzianki w Limanowej i Katowicach - wyniki niedzielnych meczów 6. kolejki II ligi

Niedziela dostarczyła dwie duże niespodzianki w II lidze. Na pierwszy plan wybija się porażka MKS Kluczbork. Lider po raz pierwszy w tym sezonie stracił punkty i wyraźnie uległ Rozwojowi.

W tym artykule dowiesz się o:

MKS Kluczbork nie może się już szczycić tym, że jako jedyny nie stracił punktów. Co więcej, passa lidera została brutalnie przerwana w Katowicach. Rozwój objął prowadzenie już po kwadransie gry. Gola zdobył Sebastian Gielza, a wydaje się, że obrońcy gości po prostu o nim zapomnieli. Po kolejnych piętnastu minutach było już 2:0. Tym razem precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego popisał się Robert Tkocz. Gdy pięć minut po przerwie kolejną bramkę dla gospodarzy zdobył Adam Żak stało się jasne, że MKS zanotuje swoją pierwszą porażkę w tym sezonie. Przyjezdni nie zrażali się jednak niekorzystnym wynikiem, atakowali chcąc zmniejszyć rozmiary porażki, ale tego dnia nie byli w stanie nic wskórać.
[ad=rectangle]
Blamaż przed własną publicznością zanotowała Limanovia. Spotkanie z Kotwicą rozpoczęła jednak bardzo dobrze. Już w 3. minucie Maciej Mysiak dobił strzał partnera i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Drużyna z Małopolski przeważała, ale nie potrafiła podwyższyć. Niespodziewanie w 36. minucie beniaminek wyrównał za sprawą silnego strzału z woleja Tomasza Rydzaka. 120 sekund później goście już prowadzili, a złe wybicie Mysiaka wykorzystał Konrad Mularczyk. Kotwica nie zwalniała tempa i chwilę po wznowieniu gry podwyższyła. Znów zawinił Mysiak, który zagrał ręką we własnym polu karnym, a "jedenastkę" wykorzystał Jakub Poznański. Dla przyjezdnych to ciągle było za mało. Sześć minut po trzeciej bramce najsprytniejszy w polu karnym był Bartosz Soczyński i głową skierował piłkę do bramki. Beniaminek dzieła zniszczenia dopełnił trzynaście minut przed końcem, a świetny strzał głową oddał Patryk Skórecki. W końcówce goście mieli jeszcze niezłe okazje, ale raz trafili w poprzeczkę, a dwukrotnie świetnie interweniował Waldemar Sotnicki.

Na niewiele zdała się zmiana trenera w Puławach. Wisła przegrała kolejny mecz, chociaż tym razem w końcu zdobyła bramkę. Nadwiślan Góra na prowadzenie wyszedł już w 17. minucie. Goście źle rozegrali piłkę w środku boiska, a po wymianie kilku podań piłkę pustej do bramki skierował Adam Setla. Tuż przed przerwą wyrównał Konrad Nowak po rzucie rożnym. Wcześniej gola dla puławian powinien zdobyć Tomasz Sedlewski, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Dwadzieścia minut przed końcem beniaminek ponownie objął prowadzenie. Gola strzałem z rzutu wolnego zdobył Kaspars Svarups. Wydawało się, że końcówka może należeć do Wisły, gdy w 77. minucie za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Kamil Łączek. Gospodarze nic sobie jednak z tego nie robili i w 82. minucie wynik meczu na 3:1 ustalił Tomasz Matysek.

Do strefy spadkowej spadła Stal Mielec, która przegrała w Brzesku. Mielczanie wspólnie z Okocimskim już od pierwszych minut stworzyli pasjonujące widowisko. Przyjezdni błyskawicznie wyszli na prowadzenie, gdy dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Kamil Kościelny. Odpowiedź gospodarzy była równie szybka i cztery minuty później mocnym strzałem wyrównał Wojciech Wojcieszyński. W kolejnych minutach piłkarze obu zespołów stwarzali sobie dogodne sytuacje, ale kibice na bramki czekali przez godzinę. Na listę strzelców znów wpisał się Wojcieszyński, tym razem popisując się świetnym lobem. Stal odpowiedziała po czterech minutach i to jak! Kapitalną bramkę przewrotką zdobył Łukasz Żegleń. Ostatni kwadrans mielczanie grali w osłabieniu. Czerwoną kartkę za brutalny faul ujrzał Krystian Getinger. Gospodarze grę w przewadze wykorzystali trzy minuty przed końcem. Na listę strzelców wpisał się Wojciech Dziadzio, ale wcześniej znakomitą akcję przeprowadził Sani Goringo Abubakar. W piątej minucie doliczonego czasu gry nerwy puściły Mateuszowi Cholewiakowi, ujrzał czerwoną kartkę i goście kończyli w "9".

Najmniej emocji było w... derbach województwa mazowieckiego. Znicz Pruszków ograł przed własną publicznością Legionovię Legionowo, a jedyny gol w tym meczu padł na kwadrans przed końcem za sprawą Macieja Górskiego.

Wyniki niedzielnych meczów 6. kolejki II ligi:
Rozwój Katowice - MKS Kluczbork 3:0 (2:0)

1:0 - Sebastian Gielza 16'
2:0 - Robert Tkocz 29'
3:0 - Adam Żak 50'
Limanovia Limanowa - Kotwica Kołobrzeg 1:5 (1:2)

1:0 - Maciej Mysiak 3'
1:1 - Tomasz Rydzak 36'
1:2 - Konrad Mularczyk 38'
1:3 - Jakub Poznański 51' (k.)
1:4 - Bartosz Soczyński 57'
1:5 - Patryk Skórecki 77'
Nadwiślan Góra - Wisła Puławy 3:1 (1:1)

1:0 - Adam Setla 17'
1:1 - Konrad Nowak 45'
2:1 - Kaspars Svarups 71'
3:1 - Tomasz Matysek 82'
Okocimski Brzesko - Stal Mielec 3:2 (1:1)

0:1 - Kamil Kościelny 2'
1:1 - Wojciech Wojcieszyński 6'
2:1 - Wojciech Wojcieszyński 66'
2:2 - Łukasz Żegleń 70'
3:2 - Wojciech Dziadzio 87'
Znicz Pruszków - Legionovia Legionowo 1:0 (0:0)

1:0 - Maciej Górski 74'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 MKS Kluczbork 34 16 11 7 44:30 59
2 Zagłębie Sosnowiec 34 15 13 6 53:37 58
3 Rozwój Katowice 34 16 9 9 54:40 57
4 Raków Częstochowa 34 17 6 11 43:34 57
5 ROW 1964 Rybnik 34 15 11 8 51:37 56
6 Błękitni Stargard 34 16 7 11 46:42 55
7 Stal Stalowa Wola 34 15 9 10 54:41 54
8 Stal Mielec 34 14 10 10 49:42 52
9 Znicz Pruszków 34 11 13 10 40:35 46
10 Nadwiślan Góra 34 12 9 13 49:52 45
11 Legionovia Legionowo 34 11 9 14 48:48 42
12 Siarka Tarnobrzeg 34 11 8 15 41:51 41
13 Wisła Puławy 34 10 9 15 45:53 39
14 Okocimski Brzesko 34 8 15 11 32:43 39
15 Puszcza Niepołomice 34 8 12 14 37:43 36
16 Kotwica Kołobrzeg 34 8 11 15 45:51 35
17 Górnik Wałbrzych 34 7 9 18 30:57 30
18 Limanovia Limanowa 34 6 9 19 30:55 27
Źródło artykułu: