Po trzech porażkach z rzędu drużyna z Białegostoku doczekała się zwycięstwa. Inaczej niż w minionych tygodniach, to właśnie piłkarze Jagiellonii tym razem trzykrotnie trafiali do siatki. - Gratuluję swojemu zespołowi, bo mieliśmy bardzo ciężki tydzień za sobą. Zdawaliśmy sobie sprawę jak ciężko nam było, trzy porażki z rzędu, dziewięć straconych bramek - komentował na gorąco Michał Probierz. Trener gości przyznał, że jego zawodnicy pracowali inaczej niż dotychczas. - Zamknęliśmy wszystkie treningi, chcieliśmy popracować nad obroną i w szczególności cieszę się bardzo, że właśnie to nam się udało, bo zmieniliśmy cały blok defensywny - tłumaczył.
[ad=rectangle]
"Jaga" przystąpiła do meczu w Kielcach z kilkoma zmianami w wyjściowej jedenastce. Kluczowe okazały się powroty Sebastiana Madery i Daniego Quintany. - Obaj pokazali ile wnoszą do tego zespołu - chwalił Probierz. Ekipa z Podlasia wyszła na prowadzenie po dobrze rozegranym rzucie wolnym, co nie było zaskoczeniem dla jej szkoleniowca. - Takie mecze bardzo często układają się po stałym fragmencie gry, istotne jest to, że został on bardzo dobrze wykonany.
- Przed meczem za dużo nie rozmawialiśmy o Koronie, bo dla nas najistotniejsze było to w jaki sposób my zagramy. Chcieliśmy grać bardzo agresywnie i to nam się udało, co najważniejsze dopisywało nam też szczęście. Temu szczęściu trzeba było jeszcze pomóc i my pomogliśmy bardzo dobrą grą - kontynuował swoją wypowiedź, wyraźnie usatysfakcjonowany 41-latek.
Przerwanie serii porażek przed reprezentacyjną przerwą z całą pewnością pozytywnie wpłynie na zespół. - Dzięki tym trzem punktom możemy spokojnie przygotowywać się do kolejnych spotkań i ta atmosfera też się trochę uspokoi. Bardzo ważne jest to, że działacze w tych trudnych momentach nas wsparli, tak samo kibice, którzy do tych przegranych spotkań u siebie podeszli bardzo spokojnie, wiedząc, że trwa przebudowa zespołu - zakończył.