Jesienią poprzedniego roku trudno było stwierdzić, który z bramkarzy jest wyżej w hierarchii Michała Probierza. Po zakończeniu mistrzostw Europy reprezentacja Polski rozegrała sześć meczów w Lidze Narodów. W trzech bronił Marcin Bułka i tyle samo szans otrzymał Łukasz Skorupski.
Selekcjoner poinformował na konferencji prasowej, że eliminacje MŚ 2026 w polskiej bramce rozpocznie bramkarz Bologni (więcej TUTAJ). Trzy dni wcześniej trener nie rozstrzygnął tej kwestii. Przekazał wówczas, że o jego decyzji w pierwszej kolejności dowiedzą się bramkarze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Skorupski nie zawodzi
Probierz przekazał opinii publicznej, że mocno wierzy w słuszność tego wyboru. O ocenę tego rozwiązania poprosiliśmy Arkadiusza Onyszkę.
- Spodziewałem się tej decyzji. Jesienią dostawał najwięcej szans razem z Marcinem Bułką. Łukasz Skorupski bronił pewnie, jest bardzo doświadczony. Gdy grał w meczach kadry, to nie zawiódł. Prezentuje wysoki poziom sportowy, świetnie broni w lidze włoskiej. Rozumiem trenera Probierza - powiedział.
Z kolei Jacek Kazimierski podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty, że Skorupski i Bułka prezentują bardzo podobny poziom. Jest zdania, że w tej kwestii sporo się może jeszcze zmienić, zwłaszcza że gra w kadrze znacząco różni się od występów w klubie.
- Sztab obserwuje zawodników na zgrupowaniu i postawił na Skorupskiego. Ci dwaj bramkarze są na równi. To nie jest taka sytuacja, jak z Wojciechem Szczęsnym, który miał przewagę nad konkurentami. Był wtedy numerem jeden. To się może jeszcze wszystko zmienić, w bramce różnie bywa. Skorupski nie ma takiego doświadczenia w reprezentacji. Dobrze broni w klubie, ale kadra to inna bajka. Presja jest jeszcze większa - powiedział.
Rywalizacja jest konieczna
Onyszko zaznaczył, że rozumie decyzję selekcjonera, ale jednocześnie w reprezentacji niezbędna jest ciągła rywalizacja, która podnosi poziom sportowy zespołu. Każdy zawodnik musi czuć się potrzebny i być gotowym do tego, by w razie konieczności stanąć na wysokości zadania.
- W reprezentacji grają najlepsi zawodnicy w Polsce. Jeżeli chcemy mieć w niej wysoki poziom, to żaden z piłkarzy nie może być absolutnie pewny miejsca w składzie. Są różne sytuacje, ktoś może doznać kontuzji, więc zawsze zmiennik musi czuć, że trener darzy go zaufaniem. Zawodników trzeba traktować jednakowo, Probierz o tym wie, bo jest doświadczonym trenerem. Ja jestem przeciwny mówieniu, że to jest teraz "jedynka", niech cały czas Skorupski pokazuje, że zasługuje na grę - zakończył dwukrotny reprezentant Polski.
Wiele wskazuje na to, że Probierz potraktował jesienne mecze Ligi Narodów jako test dla obu zawodników. Kazimierski ocenił, że Skorupski zrobił w tych starciach korzystniejsze wrażenie od gracza Nicei.
- Myślę, że Skorupski zaprezentował się w tych spotkaniach lepiej od Bułki. Sądzę, że to właśnie na tej podstawie została podjęta decyzja o wyborze podstawowego bramkarza - stwierdził były trener bramkarzy reprezentacji Polski.
W piątek 21 marca Polska zagra z Litwą, a trzy dni później zmierzy się z Maltą.