Tadeusz Pawłowski: Widzę bardzo prostą receptę na pokonanie Górnika

W najbliższej kolejce Śląsk Wrocław zmierzy się z Górnikiem Zabrze, a więc aktualnym liderem T-Mobile Ekstraklasy. Tadeusz Pawłowski wie co mają zrobić jego podopieczni, aby pokonać Trójkolorowych.

Po sześciu kolejkach T-Mobile Ekstraklasy Górnik Zabrze jest liderem tabeli. Trójkolorowymi mają nad Śląskiem Wrocław cztery punkty przewagi. - Górnik Zabrze to drużyna, która do tej pory nie przegrała meczu, straciła bardzo mało bramek, która jest na fali. My też ostatni mecz wygraliśmy, mamy kontakt czołówką tabeli. Myślę, że będzie dobre spotkanie. Cieszę się, że mamy taki mecz we Wrocławiu i zapraszam wszystkich sympatyków Śląska, żeby spędzili ten wieczór na stadionie. Drużyna bardzo mocno pracowała w tym tygodniu i jak zwykle z optymizmem czekam na mecz. Myślę, że osiągniemy dobry rezultat - mówi Tadeusz Pawłowski.
[ad=rectangle]  
- Podczas treningów ostatnio więcej sprawy poświęcaliśmy motoryce. Od teraz jest u nas już akcja "Górnik Zabrze". Będziemy próbować pewne rzeczy. Myślę, że będzie mało zmian. Dużo materiału dał nam również mecz z Cracovią, która gra takim samym systemem jak Górnik Zabrze. Nie jest to jakiś nowy system czy wynalazek. Na pewno jest on bardzo defensywny po stracie piłki. Nie jest łatwo przejść takie zapory czy zasieki. Mamy jednak pewne przemyślenia ze sztabem szkoleniowym i będziemy nad tym pracować. Jestem optymistą i uważam, że możemy wygrać ten mecz - dodaje szkoleniowiec WKS-u.

We Wrocławiu wiedzą jak pokonać aktualnego lidera rozgrywek. - Widzę bardzo prostą receptę: szybki, ofensywny futbol. Dużo gry po ziemi, na mało kontaktów z piłką. Do tego wykorzystywanie luk w poszczególnych liniach, co było już widać z Jagiellonią. Sądzę, że właśnie taka szybka gra po ziemi może dać dobry rezultat - wyjaśnia trener.

Śląsk do sobotniego spotkania przystąpi osłabiony brakiem Rafała Grodzickiego i Sebino Plaku. - Nic się nie zmieniło. Rafał Grodzicki i Plaku dalej trenują indywidualnie. Nie są brani pod uwagę - skomentował Pawłowski.

Być może w wyjściowym składzie zielono-biało-czerwonych znajdzie się miejsce dla Krzysztofa Ostrowskiego, który pokazał się z bardzo dobrej strony w spotkaniu z Jagiellonią Białystok. - Krzysiu jest już dość długo w dobrej formie. Na minus działa trochę jego wiek. Raczej skłaniam się, żeby na jego pozycję wystawić młodszego zawodnika. Rozmawiałem z nim na ten temat, że bardzo chętnie widziałbym go w przyszłości pracującego u nas w klubie. Cieszę, się że mam takiego zawodnika w kadrze. Co pokazał mecz w Białymstoku, nie tylko poza boiskiem mogę na niego liczyć. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę wpuszczając go z Jagiellonią. Jest teraz bliżej składu - zaznaczył opiekun wrocławskiego zespołu.

Tadeusz Pawłowski określił też, jaką rolę na boisku pełni Sebastian Mila. - Wszyscy powtarzają, że to nie jest skrzydłowy. Kiedy jednak wychodzi on nominalnie na prawej stronie, to i tak więcej czasu spędza w środku boiska. Sebastian jest na tyle mądrym zawodnikiem, że kiedy rozmawiamy o założeniach przed meczem, to często daję mu wolną rękę. Sam może decydować o swoim ustawieniu, ma dużo swobody. Myślę, że wybiera najlepsze sytuacje dla zespołu - stwierdził trener.

Szkoleniowiec przyznał także, że jest coraz bliższy znalezienia optymalnego ustawienia zespołu. - Cieszę się, że Flavio dobrze zagrał. Szukaliśmy optymalnego ustawienia. Myślę, że jeżeli będziemy potrafili to powtórzyć z Górnikiem, to wygramy mecz. Ale stać nas na więcej - podsumował Pawłowski.

Źródło artykułu: